Przepraszam za ciągłe zamieszczanie z napisami po angielsku, ostatnio wywalili mi Clerksów, ale zwyczajnie często nie widzę wersji po polsku, a wychodzę z założenia że lepiej tak niż wcale. Film jeden z moich ulubionych, esencja włoskiego kina 50/60. Piękny Jean Sorel (choć dla mnie zbyt słodki), piękna Lea Massari, piękna Jeanne Valerie i inni też piękni do tego stopnia, że fabuła traktująca jak zwykle o nizinach powojennych schodzi na drugi plan, na pierwszy wysuwa się zaś piękno plenerów i ludzi. Pycha. Plus ponadczasowy tekst o pożytkach z prostytucji.
Kategoria: Rozrywka
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.