To jest ostatni film Jonathana Demme, na podstawie sztuki Ibsena, o podstarzałym norweskim architekcie który wiedząc o swoim rychłym odejściu do wieczności stara się pogodzić z sobą i otoczeniem.
Scenariusz napisany przez i w roli głównej Wallace Shawn.
Widziałam raz właśnie tutaj, ale oczywiście wyparował.
Bo lubię bardzo Jonathana Demme.
Film jest zdaje się dedykowany Louis Malle.

BTW
widziałam zapowiedź koncertu poświęconego Korze z podrygującym Ralphem Kamińskim, ten koleś wygląda jak reptilianin, śmiem wątpić by Kora była zachwycona, a lista wykonawców wywołuje ziewanie, co za nudy, kiedyś Anna Gacek zaopiniowała że nie ma w nowych pokoleniach nikogo na miarę Kory i to prawda. Nędza.