Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.
Z okazji oskarżeń reżysera o złe prowadzenie się.
Od razu po tych wieściach zainteresowałam się jego dorobkiem,
nie znam gościa ani trochę.
Ten film wydał mi się potencjalnie ciekawy.
Przetłumaczyłam więc napisy.
O młodziutkiej Francuzce i jej perypetiach w pracy w hotelu i
dylematach sercowych.
Piękna Virginie Ledoyen w roli głównej,
pamiętam ją z Ceremonii Chabrola,
i dopiero ostatnio zrozumiałam, że znam ją też z Niebiańskiej Plaży,
gniota wszechczasów.
Naprawdę jest śliczna i słodka.
Czasem gdy się śmieje przypomina Natalie Portman.
Tyle, że Portman jest nudna, miałka i mdła.
Gdy skończyłam tłumaczyć i obejrzałam cały film okazało się, że nie jest jednak nadzwyczajny,
ale w porównaniu z chłamem na który nieustannie trafiam,
w dużej mierze francuskim,
np wczoraj Slack Bay, mówiłam, że Dumont robi kiepskie filmy,
ale ten był jednym z najgorszych jakie widziałam kiedykolwiek,
to niby miała być czarna komedia,
nie uśmiechnęłam się ani razu na tym badziewiu,
dla reżysera szczyt humoru to gdy tłuścioch się wykopyrtnia,
albo Binoche piszczy, wrzeszczy, zawodzi, łka, aż mi łeb puchnie.
Naprawdę, i takie filmy są dziś oglądane i nagradzane :P
no więc w porównaniu z tym chłamem zewsząd powyższy, który zamieszczam jest naprawdę udany.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.