Uprzedzam, nie znalazłam żadnych adekwatnych napisów, zresztą sam film też ledwie znalazłam. Ale to zagubiony debiut De Palmy, prawdziwy rarytas i czy ktoś go obejrzy czy nie zamierzam ocalić go od kolektywnego zapomnienia. Zresztą jestem przekonana, że wartość werbalna ustępuje wizualnej, i z powodzeniem można skupić się na walorach estetycznych, to w końcu De Palma do diabła! Dla wymagających na piątkowy wieczór. Pozdrawiam!
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.