Dopóki istnieć będzie, mocą praw i obyczajów, potępienie społeczne, które w pełni rozwoju cywilizacji stwarza sztuczne piekła i ręką ludzką wikła przeznaczenie, dzieło Boga;
póki trzy problemy naszego czasu nie zostaną rozwiązane i nędza będzie sprawcą poniżenia mężczyzny, głód upadku kobiety, a ciemnota zatraty dziecka;
póki śmierć moralna możliwa będzie w niektórych warstwach społecznych;
innymi słowy i z ogólniejszego punktu widzenia:
póki istnieć będzie na ziemi ciemnota i nędza, artykuły takie jak te, mogą być użyteczne.
[Motto Nędzników, 1882:]
W 1856 podręczniki dla budowlańców obowiązujące na Kaizer Instytut w Berlinie w Cesarstwie Pruskim zobowiązywały architektów i budowlańców do zapewnienia wymiany powietrza w pomieszczeniach na poziomie minimum 25 metrów sześciennych na godzinę.
W Polsce jeszcze na początki lat 60 te normy były zachowywane. Każdy ze starszych może sobie przypomnieć, że pod parapetem okna była kratka mniej więcej 15 x 15 cm zapewniająca wymianę powietrza.
W podręcznikach cesarskich stało jak wół, że dodatkowo musi być szpara w drzwiach o szerokości 90 cm, co najmniej 5 cm pomiędzy podłogą a drzwiami.
Jeżeli chcesz się przekonać Czytelniku to sprawdź czy chociaż z jednego dachu będącego w zasięgu wzroku wystaje komin 9 metrowy? I masz odpowiedź określającą poziom wiedzy merytorycznej architektów. A udowodniono konieczność wentylacji 150 lat temu , czyli 6 pokoleń wstecz.
To są właśnie skutki ciągłego mordowania polskiej inteligencji czyli np. tzw. Mordy Katyńskie [chodzi przecież nie tylko o Las Katyński ale i o zamordowanie poprzez zatopienie w Morzu Białym w 1940 roku] inteligencji polskiej.
Jesteś zdziwiony ze żadnego komina nie widzisz? A po co, niech się ludek dusi.
Każdy z nas wydziela podczas oddychania dwutlenek węgla.
Znam osobiście przypadki nagłej śmierci pracowników stoczni z powodu zatrucia się dwutlenkiem węgla w rzężach statku, po wcześniejszym spawaniu w tych pomieszczeniach.
Jeżeli kilka osób w pomieszczeniu wydycha dwutlenek węgla, cięższy 1.5 raza od powietrza, to kto go ma wyrzucić z pokoju jak wentylacji nie ma.?
Nawet ci wstrętni naziści wiedzieli, że wentylacja w szkołach musi wynosić 40 metrów na godzinę, a dla dyrektorów i funkcjonariuszy partyjnych aż 75 metrów na godzinę. Przecież taki człowiek podejmuje decyzje dla narodu, nie może być w stanie niepoczytalności związanej z podtruciem dwutlenkiem węgla.
Brak kominów sprowadza wentylacje do zera. Temperatura 22 C i więcej stopni w pomieszczeniu jeszcze bardziej utrudnia oddychanie. Dwutlenek węgla podnosi się wyżej.
Można by to wyeliminować za pomocą rekuperatorów. A proszę się przyznać z ręką na sercu, kto z Państwa o tym słyszał?
A w każdym województwie mamy wyższe uczelnie.
Nasze badania poziomu dwutlenku węgla w szkołach i szpitalach wykazały zastraszające poziomy tej trucizny. W klasach szkolnych już po 30 minutach poziom przekraczał 3000 ppm. Jest to wartość graniczna dla bydła w oborach. Powyżej tej koncentracji Unia Europejska nie daje dofinansowania takiemu hodowcy.
Najgorzej jest w szpitalach pediatrycznych. W małych niewentylowanych salkach średnio koncentracja dwutlenku węgla przekracza 5000 ppm.
Tomi
Kategoria: Prosto z Polski
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.