Nie widziałam kiedykolwiek tego filmu i gdyby to nie był De Palma w ogóle nie zawracałabym sobie swojej ślicznej główki,
był tutaj kiedyś dostępny ale wszystkie wersje prócz jednej z TV wywalono,
a ja znalazłam oby niezłą wersję z lektorem
raczej nie znam szczegółów fabuły ale z pewnością
wszystko idzie zgodnie z tytułem.
Ej, ale miałam też oglądać po latach Celę,
kiedyś widziałam na VHS
ale już mało pamiętam,
tyle, że nie znoszę Lopezicy,
ale może jakoś przełknę.
Oczywiście, że słucham Mariah właśnie,
Butterfly,
spread your wings and fly,
Butterfly,
Jennifer Lopez?
I dont know her.....
miałam pisać o Wierzbickiej i jej przygodzie z Playboyem
ale już walnęłam trochę procentów celem relaksu i obawiam się,
że zacznę się wygłupiać....
kocham De Palmę.
Widzieliście Furię?
THE FURY???
Sama zamieściłam,
ostatnio oglądałam już nie wiem który raz
i jak zwykle z rozdziawioną gębą.
Co za film.
James Toback powiedział, że niezależnie od
kryteriów
to idiotyczny film.
Ale to ten sam, którego oskarżano
o napastowanie kobiet na ulicy swoim wacuniem
więc jakoś nie jest zbyt wiarygodny.
Poza tym co on niby zrobił
miał jakiś tam film 50 lat temu ale
na tym koniec.
Lepiej gdyby się odczepił od mojego
kochanego Brajena :D
Nie ma lepszego kina,
naprawdę gdybym musiała
oglądać do końca życia dzieła jednego
jedynego reżysera
byłby to De Palma.
Toback jest raczej obleśny.
Heather Graham i Neve Campbell
z nim się dymały za rolę?
Litości...
Nie znoszę Gary Sinise, który tu gra główną rolę,
bo ma zakazaną gębę.
Grał też w filmie Okup.
To dopiero badziewie...