Oslo, 1987 rok. Siedemnastoletni Øystein Aarseth znany również jako Euronymous (Rory Culkin) jest zdeterminowany, by uciec z pogodnej skandynawskiej miejscowości rodzinnej i ze swoim zespołem Mayhem stworzyć prawdziwy norweski black metal. Dołączają do niego równie fanatyczni rówieśnicy - Dead i Varg. Wierząc, że są na granicy
Zgrabna hollywoodzka historyjka, tyle że niestety bardzo kłamliwa. Mająca na celu ośmieszenie i ukazanie Varga jako zakompleksionego fanatyka. Mająca na celu zrobienie z Euronymousa bad ass bohatera, który ostatecznie okazuje się pozytywny. Nie ulega wątpliwości, że takie było założenie tego filmu, ale czego się spodziewać po filmie, który jest ekranizacją jeszcze bardziej kłamliwej książki. Tu jest tyle głupot, że aż nie wiadomo od czego zacząć, aby wymienić tylko te największe. Smutne jedynie jest to, że dzieci, które odkrywają teraz black metal, będą ten film uważać za fakty, za prawdziwą historię. I taki był cały sens tego filmu oraz książki, wypaczyć historię i nauczyć nowe pokolenie fanów tej muzyki, że Euronymous stworzył black metal i w sumie, to był spoko gościem, miał kochającą dziewczynę i chciał jedynie odnieść komercyjny sukces, a podły niezrównoważony psychicznie Varg go zabił. Tyle tylko, że Euronymous był homo, wszyscy w tamtym środowisku to wiedzieli, postać tej fotografki została stworzona na potrzebę zwiększenia dramatyzmu zakończenia, nikt taki nigdy nie istniał. Euronymous wkurzał połowę środowiska, nurtu, który podobno stworzył i któremu podobno przewodził. Wielu z tamtych ludzi mówi, że to było kwestią czasu, kiedy ktoś go wreszcie zabije. Padło na Varga, szkoda tylko, że nigdzie w filmie nie jest powiedziane, że to Euronymous zaatakował pierwszy, zamiast tego pokazują, że Varg pojechał setki kilometrów z jasnym planem, by go zamordować. Jest wiele, wiele głupot w tym filmie, i mógłbym pisać o tym jeszcze przez kolejne 2-3 godziny, jak na przykład zdjęcia La Vey'a i Crowleya w biurze Euronymousa, kiedy każdy, kto był fanem Mayhem albo Burzum w tamtym czasie wie, że zarówno Euronymous jak i Varg uważali La Vey'a i Crowleya za pajaców, gardzili nimi, ale to fajnie wygląda dla Amerykanów z Hollywood, że 'ich sataniści' byli inspiracją dla grupki muzyków z dalekiej egzotycznej Norwegii. A najlepszym dowodem, że ten film został stworzony w konkretnym celu, jest jego zakończenie, gdzie Euronymous po swojej śmierci mówi, że stworzył black metal, a cała reszta wokół niego to minionki. To miało na celu ugodzić w Varga ale nie tylko. Uczynić z Euronymousa zupełnie inną legendę, niż w istocie jest. Nie ulega wątpliwości, że on jest legendą, jak cała ta historia. Tyle, że Euronymous jest zdecydowanie negatywną legendą, a ten film to próba wmówienia młodym ludziom, którzy wyłącznie z tego filmu będą czerpać 'wiedzę' jak to było, że Euronymous to był bohater. Film ogląda się bardzo dobrze, jest w nim wiele prawdziwych rzeczy, ale niesmak niestety ogromny pozostaje, że głównym założeniem tego filmu jest wypaczenie prawdziwej historii i zmanipulowanie faktów, przemilczenie niewygodnych prawd, dodanie wielu nieprawdziwości, aby uczynić historię bardziej hollywoodzką i w rezultacie zrobienie bohatera z dupka i ośmieszenie faceta który go zabił, co po prawdzie wielu ludzi z tamtej grupy przyjęło z ulgą. Pozdrawiam, Tomasz.
Odpowiedz
anonim170(*.*.187.170)wysłano z m.cda.pl 2021-08-14 18:03:09+56
@anonim61: W większości się z tobą zgodzę, film wypacza prawdę, ale też jak się nad tym zastanowić to tak naprawdę nie wiemy jaka dokładnie była prawda. Kiedy czytam różne wypowiedzi i opinie ludzi słuchających black metalu lub interesujących się nurtem, to widzę tendencję zupelnie w drugą stronę, i o ile film wybiela Euronymousa, to fani black meyalu robią z niego potwora winnego absolutnie wszystkkemu złu. Twierdzą że to przez niego Dead się zabił, że wszyscy go nienawidzili, że chciał zabić Varga, wogóle to nawet bronią Vatga, który moim zdsnkem jest totalnym świreml i udowadnoa to po dziś dzień tym co robi i mówi. Dead też nie był święty i nie był aniołkiem za jakiego mają go fanki, i nie potrzebował zachęt od Ruro żeby zrobić to co zrobił, bo problemy psyhiczne miał od dzieciństwa. Nie ma też kompletnie żadnych dowodów na to że Euro planował zabić Varga, to tylko słowa tego mordercy rzucane na wiatr. Napewno Euronymous miał ciężki charakter, był porąbany, był nsrcyzem, ake nke można odmówić mu że miał wizję i się jej trzymał, a także że był cholernie utalentowany, i nie zasługiwał na śmierć tyljo dlatego że był dupkiem. Dla mnie był prawdziwą ikoną. Najlepiej by było poprostu wypośrodkować swoje opinie bo nic nigdy nke jest czarno białe. Film taki sobie, można go traktować wyłącznie jako fikcję, nie jako dokument. Akcje z tym La Vayem i Crowleyem żenujące, bo powszechnke wiadomo że Euro był theistic satanist, a nje crowleyaninem, także śmiech na sali. Pozdrawiam.
Odpowiedz
anonim170(*.*.187.170)wysłano z m.cda.pl 2021-08-14 18:06:16+23
@anonim61: Przepraszam za błędy ale pisałam to w słoneczny dzień na dworze
Odpowiedz
Siema czy ktoś mógłby wrzucić na CDA ten film w wersji angielskiej? Nie potrzebuje ani polskich ani angielskich napisów a z samym lektorem nie da się oglądać. Kto się zgadza niech da plusa.
Odpowiedz
TEN FILM MA ZADANIE OSMIESZYC COS CO JEST BARDZO WAZNEGO W TLE TEJ HISTORI.........ZYDZI TRZYMAJA SWE BRUDNE LAPY NA CALEJ KINEMATOGRAFII !!!!!!! NIESTETY........
Odpowiedz
Kozacki film i zajebiście się go ogląda, jednak dużo rzeczy jest niezgodne z prawdą. Wystarczy obejrzeć wywiad z prawdziwym Vargiem , który krytykuje tego filmowego Varga. Z tym zabójstwem na końcu to fakt, że Euronymous dostał kilkadziesiąt ciosów nożem od Varga, jednak w filmie to było zwykłe zabójstwo na zasadzie ,,SŁYSZAŁEM ŻE Euronymous chce mnie zabić to ja zabiję jego'' a w rzeczywistości życie Varga było realnie zagrożone więc zabił w obronie własnej. Inna sprawa że nie musiał zadawać mu aż tylu ciosów w obronie i pewnie dlatego dostał sporo lat więzienia. Jeśli chodzi o postać Dead'a to dla mnie kozacko został przedstawiony i jak najbardziej zgodnie z prawdą. W ogóle to filmowy Varg niezbyt darzy kobiety szacunkiem, a w rzeczywistości prawdziwy Varg absolutnie temu zaprzecza. Polecam zapoznać się szczegółowo z historią tego zespołu korzystając z różnych źródeł, jednak film i tak jest jak dla mnie mega! AVE!
Odpowiedz
anonim170(*.*.187.170)wysłano z m.cda.pl 2021-08-14 22:11:04+11
@anonim195: Varg był świrem i psycholem, i zabił Euronymousa bo chciał, a nie dlatego że jego życie było zagrożone. No ale widzę że neonazistowscy fani Vikernesa wierzą w każde jego słowo.
Odpowiedz
anonim46(*.*.206.46)2021-08-28 04:23:11+2
@anonim195: Ogądajonc finałowom scene miałam też takie ,,coś tu jest mocno nie tak''bo nie wieże że kumpel zabił by kumpla z powodu źle zinterpretowanego używanego potocznie zdania.Nie próbuje zabić mamy kiedy mi powie że mnie zabije jak nie pospszątam pokoju bo mam syf.
Odpowiedz
Czy tylko ja mam flash backi do ,,Mechanicznej Pomarańczy'' pana Kubrika? A poza tym super bohaterowie mega fabuła i muzyka kturą grała kapela głównych postaci to takie solidne 8/10(Metale łączmy się w komętażach!!!AVE RAMKSHTINE!!!)Siostra jest Mayhema odpowiedno denerwująca,Palenie kościołuw odpowiednio spektakularne... Lubie film i szanuję reżysera ża jego dzięło
Odpowiedz
Moje lata młodości. Pozdrawiam rocznik 82
Odpowiedz
anonim254(*.*.136.254) 2021-04-08 22:09:04+5
ZAJEBISTY FILM MIMO OPINII.................................
Odpowiedz
anonim214(*.*.145.214) 2022-08-07 11:56:23+4
Tak się składa, że jest kolosalna różnica pomiędzy wolą zachowywania tej jakiejś oryginalności tożsamościowej, a zwykłym lumpiarstwem. Owszem, wszyscy starają się dążyć ku temu, by zwyczajnie wyróżniać się spośród szarego tłumu, z tą różnicą, że większość czyni to na sposób normalny i uporządkowany, a nie, że chaotycznie, po kretyńsku i jak ostatnie debile. I jak dla mnie, te fajfusy, to jedynie ćpuny, nieroby, świry i fanatyczni pojebańcy z odchyłami, którzy wręcz jawnie pragną wywierać szkodliwy i groźny wpływ na społeczeństwo. W związku z tym, powinni być izolowani, bądź eksterminowani. Bo prawda jest taka, która mówi sama za siebie, że co drugi taki pojeb, fanatyk black metalu, nie dosyć, że nieustannie wszczynia burdy, to bywa w stanie podejść do zwykłych przechodni i wyrządzić im krzywdę bez żadnego powodu. Są to po prostu bandy skrajnych świrów, potencjalnie bardzo często kwalifikujących się na socjopatów i kryminalistów.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
