Tora nie lubi barwnych opowieści, bo te zwracają naszą uwagę na CUD, podczas gdy Tora chce, żebyśmy skupili się na ZNAKU (na temat rozróżnienia między tymi pojęcia odsyłam do naszego odcinka, link powyżej).
W tekście jest mowa o tym, że Bóg przechodzi o północy. Pamiętamy, że nikt nie może oglądać Boga i pozostać przy życiu. Tylko jeden środek pozwala na ochronę przed skutkami oglądania Boga: jest nią krew Baranka Paschalnego. Faraon dobrowolnie odrzucił ten środek. Nie ukorzył się przed Bogiem, uważał siebie za równego Bogu. Bóg przyszedł we własnej osobie, pojawił się jak światłość w ciemności, a ciemność jej nie ogarnęła (por. J 1,5).
Pod jaką postacią przyszedł Bóg? Jako Memra, jako Słowo Boże. Krew baranka (jako życie poświęcone Bogu) zaznaczała domy, do których Słowo Boże miało nie wstąpić ze swoją sprawiedliwością. Krew Baranka Paschalnego jest znakiem miłosierdzia, jest jedynym ratunkiem dla świata. Wszystko, co jest zapieczętowane krwią baranka, staje się poświęcone Bogu. Pierworodni egipscy, którzy byli poświęceni fałszywym bóstwom egipskim, zostali usunięci sprzed Bożego oblicza. Przypominam, że pierworodni byli nosicielami całej przyszłości Egiptu (odsyłam do jedenastego rozdziału, link powyżej). Śmierć pierworodnych poświęconych egipskim bóstwom położyła kres bałwochwalczemu kultowi egipskiemu, a nawet całej cywilizacji egipskiej. Jeśli przyjmiemy późną chronologię, faraon o którym mowa to Smendes. Po nim Egipt rozpadł się i już nigdy się nie podniósł. Przez następne wieki był na pastwę wszystkich okolicznych najeźdźców: Persów, Greków i Rzymian.
Pod ciężkim ciosem dziesiątej plagi faraon wreszcie uległ haSzeM (Bogu Abrahama), którego dotąd nie chciał znać. Zawołał Mojżesza i poprosił Izraelitów o opuszczenie kraju. Egipcjanie dołączyli do prośby faraona i przekazali Izraelitom swoje kosztowności jako zapłata za wykonaną pracę lub jako zwrot tego, co im zostało wcześnie bezprawnie zabrane. To przypomina nauczanie Jezusa o tym, że temu który nie przynosi owoców zabiorą nawet to, co ma i dadzą temu, który już ma, tak że nadmiar mieć będzie (por. Łk 8,18). Jest też temat łupu wojennego, który już omówiliśmy w trzecim rozdziale (link powyżej).
Końcówka rozdziału opisuje, jak wszystkie Boże obietnice realizują się dosłownie i dokładnie. To jest ważna wskazówka dla nas. Czasami Słowo Boże wydaje się totalnie oderwane od rzeczywistości. Trwając w niewoli egipskiej wydaje nam się, że Boże obietnice są niemożliwe do zrealizowania, że Pismo Święte jest tylko alegorią lub poezją, ale że raczej nie będzie tak, jak to Bóg zapowiedział. Wyjście Izraelitów z Egiptu zadaje kłam takiemu niedowiarstwu: Boże dzieła wypełniają się tak jak Bóg zapowiedział, przekraczają najśmielsze ludzkie oczekiwania realizują się wcześniej i lepiej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Końcowa wygrana Pana Boga jest pewna i całkowita.
Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek)
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Historia Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak Mojżesz
Judaizm Religia żydowska Żydzi
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.