Elliott Gould w jednej ze swoich najlepszych kreacji (Esquire) - roli słynnego detektywa Philipa Marlowea, w fascynującej adaptacji powieści Raymonda Chandlera w reżyserii Roberta Altmana. W pozostałych rolach występują Nina Van Pallandt i Sterling Hayden, scenariusz napisała Leigh Brackett (Wielki sen). Prywatny detektyw z Los Angeles Philip Marlowe (Gould) staje przed najbardziej dziwaczną sprawą w całej swojej karierze. Oczywiste na pierwszy rzut oka samobójstwo przyjaciela, zdaje się być powiązane z podwójnym morderstwem, w które zamieszana jest seksowna blondynka, pewien gangster i walizka pełna brudnych pieniędzy. Marlow nie ustaje w poszukiwaniu prawdy, wkraczając do labiryntu zdarzeń, by odkryć, że w L.A, gdy miłość jest niebezpieczna, to przyjaźń jest wręcz zabójcza.
@tonsil2: Faktycznie pojawia się w kilku scenach z mięśniakami :)
Odpowiedz
anonim80(*.*.183.80) 2024-10-29 16:03:280
Niestety ,film nie oddaje osobowości Marlowea ani stylu autora.Jestem fanem Chandlera od wielu lat i tylko adaptacja "Wielkiego snu" z R.Mitchumem była dość dobra.Wiem ,ze trudno to uchwycic ale Marlowe nie jest spiacym rycerzem tylko moralista z racjonalnym podejsciem do zycia.A Gould snuje sie po ekranie jak biala dama.
Odpowiedz
anonim107(*.*.71.107) 2024-10-13 18:24:030
Fani Chandlera nie lubią tego filmu, moim zdaniem jest bardzo udany, a Gould w roli Marlowa - kapitalny!
Odpowiedz
Elliott Gould jest naprawdę świetny w tym filmie. Film spoko, ale przyznam, że oczekiwałem czegoś lepszego. Może to wina Roberta Altmana ? Ten reżyser ma swój styl i być może nie wszystkie jego produkcje przypadają mi do gustu. "Długie pożegnanie" to świetny kryminał Chandlera, ale przy ekranizacji jakiejkolwiek powieści lub opowiadania wszystko zależy od wykonania. Polecam głównie fanom twórczości znanego reżysera. Dzięki !
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
