Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A ktokolwiek chciał się zwrócić do JHWH, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał u wejścia do swych namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy JHWH rozmawiał z Mojżeszem. Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu. A JHWH rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. (Wj 33, 7-10)
W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się, że Boża świętość nie może przebywać wśród grzesznych ludzi, bo mogłaby ich zgładzić. Dlatego bezpieczniej będzie, jeśli Szechina (to znaczy obłok Bożej obecności) będzie poza obozem. Namiot, o którym mówimy, jest prywatnym namiotem Mojżesza, nie jest sanktuarium opisanym w poprzednich rozdziałach (odsyłam do playlisty - link). Kiedy Mojżesz wejdzie do tego Namiotu, zdarzy się coś, co jest być może jednym z najpiękniejszych wersetów w całym Piśmie Świętym: Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. W Księdze Liczb będzie takie wyrażenie, że Bóg rozmawiał z Mojżeszem usta w usta (Lb 12, 8) - obrazując Słowo Boże jako Boży pocałunek. Daje się tutaj wyraz Bożej czułości przeznaczonej do całego Ludu, choć jest jeszcze zarezerwowana samemu Mojżeszowi. Słowo Boże może być przyjęte wyłącznie w atmosferze gorącej przyjaźni. Boga nie można oglądać, za to można Go słuchać w relacji przyjacielskiej.
Słowo przyjaciel po hebrajsku pochodzi od czasownika oznaczającego paść (owce), ale również podążać za kimś, a więc kochać. Przyjacielem jest ta osoba, która lubi podążać za kimś. Św. Jan Ewangelista będzie opisywał Jezusa jako Przyjaciela i Pasterza, jako Memra JHWH (Słowo Boże), co jest bezpośrednim nawiązaniem do Targumu opisującego Mojżesza rozmawiającego w Namiocie po przyjacielsku z Memrą JHWH. Nawiązanie jest tak oczywiste, że rabini już od 70 roku naszej ery wstawili Targum na indeks ksiąg zakazanych, aby wymazać pamięć tej tradycji. Rozpoczęli natomiast nową tradycją zawartą w Talmudzie i zbudowaną w opozycji do chrześcijaństwa, a więc w opozycji do dotychczasowej tradycji biblijnej. W czasach Chrystusa jasna była przyjaźń Mojżesza ze Słowem Bożym. Tym bardziej dla ówczesnych Żydów czytelne było objawienie Jezusa na górze Tabor podczas swojego przemienienia - w Jezusie mogli bez pomyłki rozpoznawać Słowo Boże, choć pojęcie wcielenia nie mieściło się w ich dotychczasowym rozumieniu.
Czytajmy dalszy ciąg tekstu:
Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego, Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu. (Wj 33, 11)
Jozue pozostawał w środku Namiotu Spotkania. Jest najbliższym współpracownikiem Mojżesza. Jako jedyny z ludu nie uczestniczył w grzechu złotego cielca, dlatego jest czysty i może bezpiecznie przebywać w obecności Bożej chwały. Jozue jest figurą doskonałego ucznia przyswajającego mądrość swojego nauczyciela, ale też czuwającego nad nim, jak to czytamy w Księdze Przysłów:
Stróż drzewa figowego - spożywa jego owoc, czujny o pana - doznaje szacunku. (Prz 27, 18)
Jozue otrzyma szacunek swojego Mistrza, otrzyma też nałożenie rąk w celu wprowadzenia Ludu do Ziemi Obiecanej.
W następnym odcinku omówimy fragment zawierający zakazaną interpretację, która jest tajemnicą najpilniej strzeżoną przez talmudycznych komentatorów.
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.