ks. Gobbi: https://sites.google.com/view/zakochanywbiblii/tematy-biblijne/maryja-wyja%C5%9Bnia-apokalips%C4%99-ks-gobbi
Nie pozwolisz żyć czarownicy. (Wj 22, 17)
Zapoznajemy się z Kodeksem Przymierza, który wskazuje na konkretne sposoby wdrażania Dekalogu w życiu osobistym i społecznym. Dekalog nie jest zbiorem wartości służącym dobremu samopoczuciu lub prywatną ścieżką rozwoju osobistego. Prawo Boże służy również dobrej organizacji społecznej, dba o zdrowie publiczne, a więc jest Prawem powszechnym w społeczności Ludu Bożego.
Bardzo ważne jest zrozumienie tego faktu, ponieważ wróg Boga (czyli szatan) czyni wszystko co możliwe, aby odepchnąć Boże Prawo ze strefy publicznej do strefy prywatnej. Masoneria, która jest karną armią szatana, od trzystu lat promuje ideę rozdzielenia Kościoła od państwa. Ta idea znalazła ostatnio zwolenników nawet wśród kapłanów, biskupów i teologów! Doszło do tego, że Szymon Hołownia, katolicki kandydat na prezydenta RP popierany przez szerokie grono biskupów, księży i zakonników, wpisał temat rozdzielenia Kościoła od państwa jako swoje główne hasło wyborcze, na równi z prawem do zabijania bezbronnych ludzi oraz z planem zniszczenia instytucji rodziny. To pokazuje w jakim opłakanym stanie znajdują się dzisiaj niektórzy hierarchowie Kościoła Katolickiego, skoro wielu z nich otwarcie popiera masońskie (a więc szatańskie) postulaty.
Wróćmy do Kodeksu Przymierza, który jest zastosowaniem ducha Dekalogu w życiu nie tylko osobistym, ale i zbiorowym. Na początku Kodeksu Przymierza mieliśmy prawa kazuistyczne, czyli takie, które dają wskazówki dla rozstrzygnięcia konkretnych problemów życiowych. Prawo kazuistyczne jest sformułowane na zasadzie: jeśli zdarzy się to a tamto, wówczas postąpisz tak i tak. W siedemnastym wersecie nagle spotykamy przepis apodyktyczny: Nie pozwolisz żyć czarownicy, kropka. Nie jest podane jakiekolwiek uzasadnienie.
To prawo stosuje się na równo do mężczyzn jak i do okbiet (por. Kpł 19, 31; 20, 6.27; Pwt 18, 10-11). Czarownicą lub czarownikiem jest ktoś, kto świadomie zadaje się z szatanem i uprawia różne zabobonne praktyki w celu uzyskania korzyści dla siebie. Konsekwencją takiego czynu jest śmierć duchowa (niewidoczna dla oczu), którą można społecznie uwidocznić poprzez nałożenie kary śmierci. Kara przewidywana przez prawodawcę nie musi pociągać za sobą fizycznej kary śmierci, może być realizowana symbolicznie poprzez nałożenie kary ekskomuniki, która wyklucza winowajcę ze wspólnoty zbawionych.
I tak na przykład każdy katolik, który wstąpił do loży masońskiej zostaje automatycznie ekskomunikowany ipso facto, bo stał się zagrożeniem dla integralności Ludu Bożego. Prawodawca chce to zagrożenie publicznie napiętnować. W obronie stabilności społecznej niezbędny jest radykalizm, o czym niestety Kościół Katolicki zapomniał od ponad stu lat, z zapłakanymi skutkami widocznymi dzisiaj nawet dla słabo zorientowanych ludzi. Pozwala się, żeby w Bożej owczarni grasowały wilki w owczych skórach - wielu ludzi jest zdezorientowanych i odchodzi od wiary. Gdyby ktoś miał jeszcze miał wątpliwości w tym temacie, odsyłam do orędzi Niepokalanej Maryi w La Salette lub do tych przekazanych księdzu Gobbiemu (link w opisie filmu).
Wracając do kategorycznej niezgody na to, żeby w społeczności zbawionych grasowały czarownicy, w historii doprowadziło to do tego, że dla odprawiania swoich rytuałów musieli oni spotykać się w nocy na środku lasu, aby nikt ich nie odkrył. Taka sytuacja jest objawem zdrowego społeczeństwa nie tolerującego na przykład tego, żeby ktoś wyrzeźbił figurę pogańskiego bóstwa i zaprosił wspólników do śpiewania i tańczenia wokół niej, do bicia pokłonów i palenia kadzideł przed nią. Osoba organizująca takie harce można uznać za czarownika i należy taką osobę stanowczo upominać.
Ale jeżeli taki czarownik organizuje te śpiewy i tańce w nocy na cmentarzu, ciężar tego czynu jest poważniejszy, bo oprócz uprawiania zabobonnych rytuałów dochodzi zbezczeszczenie grobów.
Jeżeli ten sam czarownik włamuje się do jakiegoś kościoła, śpiewa i tańczy wokół pogańskiego bóstwa na środku świątyni, ciężar tego czynu jest jeszcze poważniejszy, bo zbezcześcił świątynię pańską.
Jeżeli ten sam czarownik popełnia takie czyny nie pod osłoną nocy ale w biały dzień na oczach wszystkich, ciężar tego czynu jest dużo poważniejszy, bo dochodzi wina zgorszenia.
Otóż wszystkie powyższe okoliczności obciążające zostały dokonane podczas tzw. synodu Amazońskiego w Watykanie, kiedy grupka biskupów śpiewała i tańczyła na cześć Paczamymy, pogańskiej bogini płodności, matki-ziemi (jak oficjalnie przyznaje się oficjalny serwis Vatican News link), w biały dzień na oczach kamer, w bazyliki świętego Piotra zbudowanej nad katakumbami, czyli nad grobem setek męczenników Trudno o większe zbezczeszczenie.
Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek)
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron faraon
Judaizm Religia żydowska Żydzi
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.