Prawie wszystko, co wiemy o uzależnieniach jest błędne.
Powinniśmy zweryfikować cały nasz pogląd na kwestię uzależnień. Czy powodują je braki jakiejś substancji chemicznej czy szczęśliwego życia? Czy narkoman to człowiek, który musi brać narkotyki, czy człowiek, który chce sobie pomóc być szczęśliwym? Przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Przeciwieństwem uzależnienia jest połączenie.
Narkomani z etykietką brudnej strzykawki w obszczanej bramie. Wyłączamy ich ze społeczeństwa karzemy i więzimy. I nie mówię o takich co coś podpierdolili, wszczęli bójkę czy zdemolowali – takich to w kajdany i do przymusowych robót. Mówię o takich, który w kącie własnego domu, pod mostem czy na plebanii biorą narkotyki, żeby poczuć się normalnie. Nie oczekują zbyt wiele, chcą po prostu normalnego, zwyczajnego, wesołego życia. Chcą budzić i zasypiać się szczęśliwi, nie chcą martwić się o pieniądze i problemy, chcą być silni i zdrowi. A czy my oczekujemy czegoś innego? Czy nie jest tak, że na dobrą sprawę, my wszyscy poszukujemy po prostu zwyczajnego szczęścia? Więc czy wszyscy jesteśmy narkomanami? Według prawa nie, bo kodeks karny nie przewiduje na nas paragrafu. Karzemy jednak tych, których sami odsuwamy od siebie, ignorujemy, którymi gardzimy i brzydzimy. Czyż to nie obłęd?
Zabieramy ludziom nadzieję, ograbiamy ich ze szczęścia. Każdy z nas pamięta sytuację, w której innego człowieka obraził, potrącił czy obśmiał. Wydaje się nam, że to nic nie znaczy, ot wzgardliwe spojrzenie, pokazanie palcem, czy przewrócenie oczami. Nie mamy pojęcia, czy to nie przelało u jakiegoś człowieka przysłowiowej czary goryczy. Wyobraź sobie, że dźwigasz ze sobą beczkę i za każdym razem, kiedy ktoś Cię przeklnie, okłamie czy rozczaruje, do twojej beczki wpada kropla wody. Jedna kropla – wzdrygasz ramionami patrząc do beczki. Jedna kropla – myśli twój kat i oprawca. Nie liczysz ich, nie oglądasz, nie kontrolujesz i nie masz pojęcia, kiedy trzy-czwarte beczki jest wypełnione. Zerkasz teraz na każdego z niepokojem, jesteś wyczulony na każdy gest i każdą minę, wzdrygasz się na myśl, że ktoś może wyrządzić ci krzywdę. Z każdą następną kroplą jesteś wkurzony, przerażony, przybity. Nie lubisz ludzi. Ludzie automatycznie nie lubią ciebie. Twój stan się pogarsza, nie radzisz sobie z rzeczami, które kiedyś nie sprawiały ci problemu, nie cieszą cię rzeczy, które dotąd cieszyły, jesteś obojętny i nieobecny. Zmieniasz się i nie masz nad tym kontroli. Usychasz, twoja dusza usycha. Chcesz się ratować, opierasz się i łamiesz. Bierzesz. W jednej chwili wracasz do normy, czujesz się szczęśliwy, tego właśnie chciałeś. Nie wiesz jak zrobić to inaczej. Masz znajomych, ludzi którzy cię rozumieją, nie zastanawiasz się nad polityką, marketingiem i social mediami. Rozmawiasz, śmiejesz się i doświadczasz. Brzmi znajomo? Nie dla każdego.
Czy to reklama narkotyków? Oczywiście, że nie, co za bzdury. Bo kto komu ma mówić czy może wypić kawę, podrapać się po tyłku czy pośpiewać? Nikt, bo nikt nie odpowiada za twoje szczęście tak bardzo, jak to! To ty decydujesz czy chcesz być szczęśliwy, wszystko co doświadczasz, opinie innych ludzi nie są tak istotne, jak to, jak je przyjmujesz. Daj też być szczęśliwy innym, daj im zapalić, zjeść czy powąchać to, co tylko chcą, daj im się całować, przytulać i śmiać. Daj ludziom korzystać z bodźców, które ich stymulują. Bądź miły, pomocny i wyrozumiały. Bądźmy szczęśliwym społeczeństwem.
Kategoria: Filmy Extremalne
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.