Ezaw jest rudowłosy i mocno owłosiony. Jakub, jego brat bliźniak, jest gładki i piękny. Obaj szybko dorastają, a rywalizacja między nimi jest twarda i nieustająca, co zaczęły sugerować ich bójki już w brzuchu matki.
Jako przykład podany jest epizod z okresu ich dorastania. Ezaw poszedł na polowanie, żeby przynieść jedzenie do obozu. Jakub natomiast zostaje w obozie i gotuje zupę. Tradycja ustna spisana w Talmudzie dopowiada, że przygotowywane przez niego danie z soczewicy jest daniem żałobnym, spożywanym z okazji pierwszej rocznicy śmierci Abrahama.
Ezaw wraca zmęczony z polowania, jest głodny i bardzo lubi to danie. Jest to taka gra słów: sam Ezaw jest rudy, jest czerwony i bardzo chce zjeść czerwoną soczewicę. Ezaw ciągle przebywa na słońcu, ma więc i czerwoną skórę. Później poślubi dwie żony (Rdz 36) i będzie ojcem Edomitów, czyli czerwonych ludzi, żyjących na południu Morza Martwego, tam gdzie piasek jest czerwony...
I tak samo jak Ezaw i Jakub rywalizują ze sobą, tak samo Edomici będą walczyli z synami Jakuba, z Izraelitami. W tym opowiadaniu Izraelici natrząsają się ze swoich wrogów: Ezaw, sam czerwony, krzyczy: Pozwól mi przełknąć to czerwone, to czerwone!.
Tak czy inaczej, wokół tej czerwonej soczewicy rozegra się kłótnia między łobuzem Jakubem i owłosionym łakomczuchem Ezawem, kłótnia najwyższej wagi! Są jeszcze nastolatkami i podobnie, jak my w ich wieku, dają się wciągać w głupie gry, z pozoru niewinne, ale mogące zaważyć na przyszłości. Tylko że w tym wieku nie zwraca się uwagi na konsekwencje.
I tak oto Jakub sprzedaje swoją zupę w cenie pierworództwa:
«Odstąp mi najpierw twój przywilej pierworództwa!» (Rdz 25,31)
Widzicie tego cwaniaka? Wszelkimi sposobami próbuje wyprzedzić swojego starszego brata. Najwyraźniej ciągle o tym myśli, skoro wypływa to nawet przy dziecinnych sprzeczkach! Ale dla nieuczciwego cel usprawiedliwia środki!
Tutaj Talmud próbuje usprawiedliwić gest Jakuba. Dla Ezawa liczy się tylko bieganie po polach i polowanie, czyli zadawanie śmierci. Tak czy inaczej Ezaw nie wierzy w opowieści o życiu po śmierci, ani nawet w istnienie Boga ich dziadka (Abrahama), któremu nie okazuje czci. Nie do końca wierzy w obietnicę, w Przymierze. Tymczasem rolą pierworodnego w tamtych czasach było oddawanie czci przodkom i ich bogom. Tak więc Ezaw nie sprawdza się w tej roli.
W tej historii stawką jest właśnie obietnica dana Abrahamowi, której Ezaw nie jest wart. Dalej Talmud podkreśla, że dla Ezawa nie liczą się przyszłe pokolenia, tylko dzisiejszy dzień i pełny brzuszek. Pyszne danie z soczewicy staje się nagle dla niego ważniejsze od pierworództwa, które nie przynosi mu korzyści.
Z tego punktu widzenia nasza dzisiejsza cywilizacja jest bliska zachowaniu Ezawa: na nic nie zważa, poświęca przyszłość dla natychmiastowej przyjemności i dobrobytu, dla wzrostu PKB. Po mnie choćby potop!
Dlatego rabini usprawiedliwiają Jakuba: nawet jeśli jest nieuczciwy, tak naprawdę chce uratować Przymierze! Dlatego zaliczają Jakuba do grona sprawiedliwych.
Talmud podaje takie słowa Jakuba skierowane do brata: Skoro nie czcisz Boga naszych ojców, po co ci pierworództwo? Sprzedaj mi je! I nalega (to już jest w Biblii): Przysięgnij mi!
Przysięga jest rzeczą poważną, bo zawiera takie sformułowanie: Przysięgam na życie moich przodków!. A nawet niewierzący Ezaw nie żartował z takich spraw. Mimo wszystko uroczyście sprzedaje swoje prawo pierworództwa, pod przysięgą, za miskę soczewicy
Słowo się rzekło! W owym czasie słowo dane jest zapieczętowane zaraz po wypowiedzeniu, bez względu na warunki, w jakich zostało wypowiedziane. Nie można go cofnąć. Właśnie za to Biblia gardzi Ezawem:
Tak to Ezaw zlekceważył przywilej pierworództwa. (Rdz 25,34)
Domyślnie nie ma czego żałować: Ezaw nie okazał się wart tego przywileju, dlatego dobrze się stało, że Jakub go wykiwał, to było w słusznej sprawie!
Jest to wątpliwa zasada moralna, niebezpieczna nawet, ale w ten sposób czyn ten zostaje usprawiedliwiony.
W każdym razie to odległe wydarzenie jest nadal obecne w naszym obecnym życiu, bo powiedzenie, że ktoś coś sprzedał za miskę soczewicy bierze się właśnie z tego fragmentu Biblii...
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.