Jakub, uciekając przed gniewem swojego brata Ezawa, ucieka do kraju skąd Abraham wyruszył, i dociera do studni - według tradycji, akurat do tej samej studni, do której dotarł Eliezer, sługa Abrahama, kiedy wyruszył na poszukiwanie żony dla Izaaka (Rozdział 24, link). Studnie były zawsze przykryte ogromną kamienną płytą, by wiatr i piasek ich nie zasypywały. Zazwyczaj trzeba było czekać, aż co najmniej trzech pasterzy zbierze się wieczorem wokół studni, by wspólnymi siłami odsunąć kamień i napoić swoje trzody. Na koniec z powrotem umieszczano kamień nad źródłem, aby chronić życiodajne źródło.
Jakub nawiązuje rozmowę z czekającymi pasterzami. W tej kulturze nawiązanie relacji z drugim człowiekiem zawsze zaczyna się od rytualnej rozmowy: Jak zdrowie? W porządku!, A dzieci? Dzieci dobrze się mają, dzięki Bogu. A teściowa? itd., itd.
W tej kulturze ludzie mają czas dla siebie nawzajem, nie śpieszą się, nie skupiają się na faktach, na szybkim załatwieniu spraw, nie minimalizują kontaktu tak jak my to robimy. Skupiają się na ludziach. Czytając takie smaczki literackie, odkrywamy ludzkie oblicze Jakuba. Nie jest on mitycznym bohaterem, lecz człowiekiem takim, jak wszyscy, dla którego najważniejsze są relacje międzyludzkie.
W trakcie rozmowy Jakub dowiaduje się, że dotarł do celu swojej podróży. Pasterze przedstawiają mu nawet piękną Rachelę, córkę Labana. Przybywa ona ze swoją trzodą. Jakub się zakochuje od pierwszego wejrzenia. Co robi młody chłopak, kiedy chce zwrócić na siebie uwagę swojej ukochanej? Popisuje się! Pokazuje mięśnie! W pojedynkę podnosi ogromny kamień pokrywający studnię i rycersko daje się napić trzodzie Racheli.
Potem całuje Rachelę (w policzek) i zaczyna płakać. Co za cwaniak! Ten młody Jakub umie postępować z kobietami... One rozczulają się nad silnymi mężczyznami, którzy ukazują swoją wrażliwość.
Talmud jest bardziej życzliwy dla Jakuba: tłumaczy, że jeśli płacze, to dlatego, że Rachela przypomina mu matkę... Przy okazji możemy ponownie stwierdzić, że kiedy mężczyźni szukają żony, chcieliby znaleźć drugą matkę...
W każdym razie Rachela biegnie, aby ogłosić obecność Jakuba ojcu, który wybiega mu naprzeciw, przytula go, całuje i wprowadza do domu. Laban zaciera ręce: kolejny sługa w domu, same korzyści! Jakub myśli, że jest cwany. Ale teraz trafiła kosa na kamień.
Stary Laban mówi mu: Jesteśmy rodziną, nie będziesz pracował za darmo! Jaką chcesz zapłatę? Jakub popatrzył na dwie córki Labana, wybór był prosty: Rachela była piękna i powabna, a Lea, cóż, miała zeza... Co zrobić? Powiedział zatem Labanowi: Będę twoim sługą przez siedem lat w zamian za Rachelę, twoją młodszą córkę. Doskonale! odpowiedział Laban, wolę oddać ją komuś z rodziny!
Tak oto Jakub stał się sługą, niewolnikiem Labana nie oznacza to, że jest źle traktowany, ale jest winien posłuszeństwa swojemu pracodawcy, który mimo wszystko ma nad nim prawo życia i śmierci.
Później jest piękna historia o miłości: Służył Jakub za Rachelę przez siedem lat, a wydały mu się one jak dni kilka, bo bardzo miłował Rachelę. To jest miłość! To Love Story Biblii! Ale Jakub nadal jest pod wpływem swojej matki. Rebeka powiedziała synowi: Zostaniesz kilka dni z moim bratem Labanem. Te same kilka dni. Jakub nadal jest przywiązany do swojej matki
Nam również te siedem lat mija szybko: tylko jeden werset!!! Natomiast Jakub zmęczył się już swoją wstrzemięźliwością seksualną i wyskakuje: Labanie, dawaj córkę, już za nią zapłaciłem! Stary Laban odpowiada: Nie ma problemu, synu! Zrobimy ucztę i dziś wieczorem posiądziesz moją córkę!
Tak, ale którą? Tradycją w tych krajach jest wydawanie córek po kolei, od najstarszej do najmłodszej. Podczas ceremonii zaślubin panna młoda jest cała zakryta, w namiocie gdzie spędzili noc poślubną brak elektryczności a rano pan młody budzi się z Leą przy boku Małżeństwo jest dopełnione, nie można już niczego cofnąć!
Jakub biegnie z pretensjami do teścia: Dlaczego mnie zdradziłeś? Laban nie panikuje, tylko proponuje nowy układ: Chcesz Rachelę? Nie ma problemu. Dam ci ją za kolejne siedem lat pracy! A ponieważ Jakub naprawdę kocha Rachelę, przepracuje te kolejne siedem lat i w końcu poślubi ją. Jakub ma już dwie żony, ale tekst mówi wyraźnie: Jakub kochał Rachelę bardziej niż Leę, a nawet później zacznie nienawidzić Lei!
Można pomyśleć: Jaki biedny Jakub! Tak naprawdę widać tu immanentną sprawiedliwość: Oszust Jakub sam został oszukany. Trafiła kosa na kamień! Dosłownie:
Jakub oszukał swojego ojca, teraz został oszukany przez swojego teścia.
Jakub wykorzystał noc ślepca, Laban wykorzystał noc weselną.
Jakub udawał Ezawa, Lea udała Rachelę.
Młodszy brat podstawił się za starszego, teraz starsza siostra podstawiła się za młodszą.
Matka pomogła synowi w oszustwie, teraz Rachela współpracowała z Labanem.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.