Obejrzałem ze względu na obie aktorki ale dla mnie był niezrozumiały i nudny. Odpowiedz

Jeżeli komuś znane jest nazwisko Jo Nesbo to chyba nie trzeba reklamować filmu...
Niestety jak to zwykle w życiu bywa - film daleki jest od ideału powieści.
Obsada filmu to same gwiazdy (a jest ich tu na pęczki) a pomijając te oczywiste nazwiska wspomnę tylko o chyba już zapomnianym Valu Kilmerze - a ten facet zapisał się już za życia złotymi literami w historii kina (i teatru).
Mnie fascynowało zawsze jego (bardzo) prywatne życie osobiste : poczytajcie o jego sercowych podbojach - przez łóżko Vala przewinęło się sporo gwiazd ;)
Wracając do filmu - za nudny, zbyt płaski, i to chyba za sprawą reżysera, ale przede wszystkim "dzięki" głównemu bohaterowi.
Michael nie jest moim idolem, choć dla małolatów stał się "wielki" bo pokazał się w popularnych obecnie X-menach, choć niektórzy widzieli go zapewne w "Obcym", i kilku innych kasowych filmach ...jednak mnie ten facet jakoś nie przekonuje - w każdym filmie ma taki sam wyraz posępnej twarzy.
Poza tym - w filmie są wątki oderwane od głównego nurtu, jakby były tylko wypełniaczami...
Wspomnę jeszcze, że Martin Scosese jest tylko współproducentem, choć brano go pod uwagę jako reżysera ...i chyba był to błąd, bo mogło być z tego dobre widowisko, a tak jest tylko rozciągnięty thriller.
Można obejrzeć, jeżeli nie macie nic lepszego do roboty ;) Odpowiedz

Bardzo fajny i ciekawy. Wielkie dzieki. Odpowiedz

Dziękuję Odpowiedz

Polecam i popieram ww wypowiedźi
;) Odpowiedz