Nagrodzony jak najsłuszniej w 1976 roku Oscarem za film nieanglojęzyczny utwór Akiry Kurosawy do dziś wzbudza zachwyt swą mistrzowską prostotą i pozostaje jednym z najbardziej oryginalnych dokonań genialnego reżysera. Kurosawa po wymuszonej przerwie w pracy spowodowanej finansową klęską filmu Dodeska-den i próbie samobójczej udowodnił triumfalnie swą wyjątkową pozycję w światowym kinie. Twórca Siedmiu samurajów był od dawna zafascynowany rosyjską kulturą. Adaptacja wspomnieniowych powieści Władimira Arsienjewa olśniewa surowym plastycznym pięknem, ale nie ma w niej ani za grosz łatwej ekscytacji dziką naturą. Historia przyjaźni carskiego oficera, owego Arsienjewa (Jurij Sołomin), badacza ussuryjskiej tajgi z początku XX wieku i jego przewodnika, tytułowego Uzały (wielka rola Maksima Munzuka) została ukazana bez cienia łatwego sentymentu. Utwór Kurosawy niepostrzeżenie zamienia się w refleksję nad okrutnymi paradoksami cywilizacji. Do historii kina przeszła olśniewająca sekwencja na tafli zamarzniętego jeziora. Nie ma w Dersu Uzale ani krzty kaznodziejstwa, są piękno, prawda i wielki mądry smutek.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.