Znany publicysta, Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że wkrótce doświadczymy nowej kampanii wrześniowej. Co prawda kolejna niemiecka ofensywa nie będzie miała zbrojnego charakteru, ale wojna jest zaledwie przedłużeniem polityki, natomiast cele pozostają niezmienne.
Lada dzień odbędą się w Niemczech wybory, które prawdopodobnie po raz kolejny wygra Angela Merkel. Jako kanclerz od lat realizuje ona politykę tzw. europeizacji Europy, czyli wypychania USA z funkcji kierowniczych na Starym Kontynencie. Tymczasem do Polski przyjeżdża Donald Trump i obiecuje, że będzie wspierać inicjatywę "Trójmorza". Projekt, który niczym "Heksagonale" przed laty jest w stanie zagrozić dominującej roli Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi nie mają czasu do stracenia. Muszą doprowadzić w Polsce do politycznego przesilenia. Po zmianie władzy, nowy rząd wycofa się z roli przewodniej "Trójmorza", przez co inicjatywa upadnie. Gdyby to się jednak nie udało, pozostaje jeszcze jeden wariant zastosowany niegdyś w Jugosławii - wojna domowa. Nie trudno się domyślić kto mógłby spełnić rolę tzw. V kolumny.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
