45-letni Frantisek Hadrava mieszka w miejscowości Zdikov na południowym zachodzie Czech. Pracuje jako ślusarz w fabryce w Čkyně oddalonej od Zdikov o 16 kilometrów. Dojazd samochodem na szóstą rano do fabryki zajmował mu do tej pory 12-14 minut. Obecnie jednak droga do pracy Hadravy skróciła się o połowę.
Wszystko dzięki temu, że Czech przemieszcza się teraz... samolotem, który samodzielnie zbudował. - Samolotem zajmuje mi to koło czterech, pięciu minut, jeśli lecę prosto, ale ja trochę krążę, by nie przeszkadzać ludziom tak wcześnie rano. Więc zajmuje mi to jakieś siedem minut – mówi Frantisek.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.