Mój okręt życia. ORP TORUŃ.
To całe moje życie. Polska ukochana.
I choć śmiano by się ze mnie i głupcem nazywano, szedłem przez życie bo było mi dano i nie dano wiele. A jeśli przyjdzie czas i trzeba oddać co dano, a zegarmistrz pokaże już czas iść do wieczności. Niech każdy dzień, będzie jak ta roślina wesoła, chodź jej i wolność w Polsce zabrano. Przecie powiadają że Polacy, Polskę kochają, tak kochają że śmieci po nich zostają i próżno szukać winnego, czy ta butelka to jego? Czasami przypadki się zdarzają, a to co było dane w życiu, zabrano. Bo nic cenniejszego nie ma na tym padole, jak wiara w Jezuska, a zdrowie jest jak woda co płynie, czysta górska młoda woda. Jednak po latach, zarośnie zdrowie, jak jezioro. Cenniejsze od zdrowia, to wiara w Boga. Nadzieja jest i jej nie ma, a życie to arena, trzeba walczyć do końca, żyć ile się da.
A kiedy przyjdzie czas, odjechać motorem do wieczności.
Uczepie się zderzaka i na zakręcie, oj co to będzie, co to będzie gdy spotkamy się na zakręcie.
Bo.
Bo, było mi dano.
Nie płaczcie kiedy będą mnie zasypywać.
Chce widzieć wasz uśmiech, wtedy polecę w te niebieskie Niebo usiądę na chmurce i podryfuje tym statkiem, będę marynarzem a Bóg kapitanem mej łajby, kierunek obiorę w stronę słońca, popłynę przez ocean gwiazd prosto drogą do Boga.
Ps. Chyba że Bóg ma inne plany.
Rafał Cholewczyński.
10.02.2022 Operacja na woreczek żółciowy.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.