Tabaluga - 05 - Sługa dwóch panów

@anonim195: Teoria magii? Tej nie znam. Opowiesz, o czym ona mówi?

Jeśli mowa o Lili, to mam dwie teorie. Pierwsza jest taka, że Arktos twierdzi, iż wymyślił sobie z góry to, żeby schwytać Tabalugę za pomocą Lili. Zakładał rzekomo, iż smok zakocha się w jego rzeźbie i z jej pomocą go zniszczy. To jednak mało prawdopodobne, przecież nie wiedział, że Tabaluga w nocy usłyszy jego rzeźbiarskie zapały, że przyleci i zobaczy Lili i się w niej zakocha. Nie mógł tego wiedzieć, chyba, że widział przyszłość w kuli Uhu, ale mam wątpliwości, sam Uhu nigdy mu jej nie pokazywał mówiąc, iż przyszłość kryształ ukazuje wtedy, gdy sam tego chce i nieraz nie pokazywał mu na kuli rzeczy, które nie chciał, aby Arktos zobaczył. Wątpię więc, aby pozwolił na to, aby Arktos zobaczył przyszłość, którą zechce wcielić w życie i zniszczyć Tabalugę. Zatem jaki stąd wniosek? Arktos rzeźbił Lili tak po prostu, bo miał talent i chciał rozładować z jego pomocą napięcie. Tabaluga przypadkiem mu się nawinął, więc najpierw chciał go przegnać, potem zobaczył jego wyraźną fascynację Lili i postanowił wykorzystać ją przeciwni niemu. A potem sam sobie wmawiał, iż od początku taki był jego plan. Arktos to wszak megaloman, a taki zawsze przekonuje wszystkich i siebie samego, że to, co robi i co przynosi mu korzyści, zawsze jest z góry przez niego zaplanowane, a nie jest dziełem przypadku.

Druga teoria mówi o tym, że Lili wcale nie ożyła na końcu odcinka. Lili roztopiła się od lawy, tak samo jak wszystko inne w lodowym pałacu. Tabaluga zaś stracił przytomność od gorąca, które, choć jest smokiem, osłabiło go i powaliła bez przytomności na ziemię. Wtedy przyśniło mu się, że Lili przetrwała, on ją ożywa ogniem miłości, a ona odchodzi, bo nie jest z tego świata i nie może tutaj zostać. Tabaluga potem się ocknął, Lili nie było, ale uwierzył w prawdziwość tego, co zobaczył we śnie, a przyjaciele nie wyprowadzali go z błędu, nie chcąc łamać mu serca. To moim zdaniem jedyne sensowne wyjaśnienie tego, co się stało.

Co sądzisz o tych teoriach? I jaka jest teoria magii, o której mówisz? Odpowiedz

@anonim244: No właśnie. To rzeczywiście upodabnia Arktosa do Hitlera, który istotnie miał istotnie artystyczną naturę. Jednak zdecydowanie więcej tę postać łączy ze Stalinem. Oj tak, zdecydowanie to był człowiek naprawdę genialny. Straszny i przerażający, ale genialny, bo gdyby tak nie był, nie zyskałby nigdy takiej władzy. Jeśli mowa o talentach Arktosa, to chyba tylko rzeźby. W sumie, to Arktos w odcinku z buntem pingwinów przyznał się Jakubowi, że nie umie czytać. A podobno napisał kilka książek o sztuce wojennej. Pewnie zagarnął sam jakieś dzieła w tym kierunku i przypisał je sobie albo dyktował komuś swoje przemyślenia, jak wielu wybitnych ludzi robiło: nie pisali sami, tylko komuś dyktowali.

Hmm... Dobre pytanie. Sądzę, że w tym świecie magia jest obecna w wielu istotach i niekiedy bierze się ona z chwilą narodzin. Arktos na pewno urodził się ze swoimi mocami, Tabaluga także. Potem stopniowo je rozwijali. Zastanawia mnie osobiście, czemu Tabaluga narodził się tak długo po śmierci Tyriona. Niby Nesaja mówi, że jajo smoka wykluwa się wtedy, gdy przyjdzie czas, ale jak wiedzieć, jaki to czas? To niewyjaśniona sprawa. Jeśli mowa o ten ranking, to chyba Tabaluga byłby na ostatnim miejscu. Bo mimo mocy ziania ogniem nie posiada specjalnie jakiś wielkich mocy. Arktos to inna sprawa, zobacz, co umiał robić, w ostatnim odcinku I sezonu wręcz sam zamroził całą krainę, gdy dostał furii większej niż kiedykolwiek wcześniej. Hamsin jednak moim zdaniem był o wiele potężniejszy, bo lód da się zawsze jakoś rozmrozić. A weź tu ogniem pokonaj piasek i moc burzy piaskowej. Dodatkowo Hamsin w furii czasami niszczył sobie pałac i zaraz go budował od nowa w kilka minut. Arktos już sobie na to pozwolić nie mógł, jak zniszczono mu jakiś budynek, odbudowanie go zajmowało sporo czasu, nawet wiele dni. Nie umiał pomachać rękami jak Elsa z "KRAINY LODU" i w kilka minut zbudować sobie pałac. To umiał tylko Hamsin. Dodatkowo Hamsin posiadał chwilami bardziej przebiegłe pomysły, chociaż to wina twórców, bo przecież w sezonie II mocno Arktos zgłupiał, a w sezonie III już talentów z sezonu I nie odzyskał i sam Jakub musi mu podrzucać jakieś bystre koncepcje. To mocny brak w serialu, choć nie zmienia tego, że jest on super, z zaznaczeniem, iż sezon I jest najlepszy. A jak mowa o postaciach z wielką mocą, w sezonie III poznajemy ich sporo, a zwłaszcza tę lodową królową mającą moc, o której Arktosowi się nawet nie śniło. Odpowiedz

@anonim195: Edit: zauważyłam Odpowiedz