SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
Kiedy dwa lata temu zostałem nagrany w sejmie podczas prywatnej rozmowy, niezgodnie z prawem, nie mówiłem, że nagrywała mnie jakaś grupa przestępcza. Po prostu głupio wpadłem za co poniosłem konsekwencje. Tak samo wpadł Tomek Kaczmarek i Adam Hofman, kiedy ich prywatne rozmowy i zachowania zostały nagrane. Wtedy się mówiło, że to dla dobra Polski. Teraz gdy są ewidentne wpadki ludzi, którzy rządzą krajem, to jest spisek. Nieważne jest, co oni mówią - Jan Tomaszewski komentuje trwającą od niemal dwóch tygodni aferę podsłuchową.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.