Od lat rządowa propaganda przekonuje nas, że jedynym zagrożeniem bitewnym dla naszych granic będą wojska rosyjskie, których trzon pancerny wyposażony jest w czołgi T-80 (kilka wariantów) oraz modernizacje T-72, w tym doskonałą wersję B3 oraz złożone na bazie T-72 nowoczesne T-90.
Z uwagi na możliwość starcia z tymi maszynami MON wielokrotnie dokonywało zakupu niemieckich Leopardów, które w Polsce występują przede wszystkim w wersji 2A4 i 2A5. Od 2015 r. wiadomo jednak, że czołgi te używają amunicji, która nie jest w stanie przebić pancerza zmodernizowanych rosyjskich maszyn. Niemcy wyciągnęli z tego wnioski i od lat prowadzą testy nowoczesnej amunicji, którą strzelać mogą jedynie Leopardy w wersji 2A7, a tych w Polsce nie ma! Co prawda przestarzałe 2A4 modernizuje się obecnie do standardu 2 PL, co czyni PGZ (przede wszystkim Bumar) pod czujnym okiem Rheinmetall, ale zmiany polegają głównie na dopancerzeniu wieży (ze wzmocnienia kadłuba i podwozia zrezygnowano) oraz wymianie optyki, systemów naprowadzania na cel itp., natomiast działo pozostaje wciąż to samo z Leoparda 2A4! Niektóre źródła podają również informację o modernizacji armaty w celu przystosowania jej do nowszych rodzajów pocisków, lecz nawet jeśli tak jest, to pozostaje pytanie - kto będzie producentem tej amunicji?
Tu odpowiedź jest jeszcze bardziej porażająca, niż stan naszych sił pancernych. Otóż polski przemysł zbrojeniowy nie ma najmniejszych szans samodzielnej produkcji pocisku zdolnego przebić rosyjskie maszyny. Możliwości wytwórcze naszego przemysłu praktycznie tu nie istnieją! Nie jesteśmy w stanie wykonać tzw. prochów wielobazowych stanowiących podstawę amunicji podkalibrowej, która jest jednym z najskuteczniejszych rodzajów pocisków przeciwpancernych. O wypadkach podczas testów polskiej amunicji, nawet tej ćwiczebnej lepiej już nie wspominać.
Reasumując, wszystko co obserwujemy na defiladach jest sprzętem na pokaz i sprzętem, który na nas - laikach, ma zrobić wrażenie. Czołgi są głośne, duże i ziemia się pod nimi trzęsie. Te cechy jednak nie dają im przewagi. O zwycięstwie, oprócz taktyki i wyszkolenia załóg, decyduje przede wszystkim amunicja, która jest w stanie pokonać nowoczesne system obrony pojazdów. Czasy, kiedy grubszy pancerz dawał ochronę i decydował o zwycięstwie przeminęły wraz z II wojną światową. Dziś natomiast nie mamy wojsk zdolnych powstrzymać podstawianego nam wroga. Polska armia idealnie nadaje się do wdrożenia stanu wojennego, walki z rebeliantami, albo operacji pokojowych daleko poza granicami naszego państwa, natomiast w przypadku ataku Rosji, bądź Niemiec (to jedyne zagrożenia, z którymi należy się liczyć, zarówno ze względu na potencjał militarny jak i uwarunkowania historyczne) jesteśmy bezbronni. A przecież temat dotyczy jedynie sił pancernych, które są najnowocześniejszym elementem polskiej armii.
---------------------------------------------[wsparcie programu]---------------------------------------------
Wesprzyj naszą pracę tradycyjnym przelewem bankowym na numer konta:
PL 74 1140 2004 0000 3702 4136 3109 [Kod BIC/SWIFT - BREXPLPWMBK]
PayPal: KomentarzKonieczny@gmail.com lub https://paypal.me/korczarowski?locale.xpl_PL
Patronite: https://patronite.pl/emisjatv
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.