Mimo powszechnego dostępu do informacji, która zdaje się być na wyciągnięcie ręki dotarcie do prawdy staje się coraz trudniejsze. Dawniej robili to za nas dziennikarze, ale dziś nie fakty są najważniejsze, lecz kreacja pewnych wyobrażeń, wywoływanie sensacji i kolportaż tzw. newsów. Coraz częściej oczekuje się też od dziennikarzy, że opowiedzą się po jakiejś stronie politycznej, społecznej, czy gospodarczej, aby dać jasny sygnał odbiorcom, że tu usłyszą przekaz, którego szukają. Tak umiera ostatnia nadzieja na obiektywizm w branży, natomiast środowisko dziennikarskie z prawdziwą pasją wytycza hermetyczne ramy światopoglądowe, po których przekroczeniu przysłowiowy kolega po fachu może stać się wrogiem. Dzieje się tak, ponieważ dziennikarstwo przeistoczyło się z pewnej szlachetnej misji w zwykłą usługę, którą można po prostu kupić.
Mamy więc korporacje medialne i środowiska ukierunkowane politycznie, w których jarzma trafia czasem jakieś niestrawne ziarno. Tak można powiedzieć o ostatnim skandalu jaki wybuchł przy okazji nadania Jackowi Międlarowi członkostwa w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Zawzięte ataki wyprowadzane spod zarówno prawicowych jak i lewicowych tytułów przyniosły efekt w postaci głębokich przeprosin zarządu SDP i ubolewania nad faktem, że w poczet jakże zacnego środowiska przyjęto ich zdaniem człowieka bez dorobku i elementarnej etyki.
Do głosów oburzenia dołączył najbardziej znany członek SDP, Witold Gadowski, który w swych wpisach dał dowód, że Jacek Międlar nie tylko jest dla niego nikim, ale wręcz hańbi swą obecnością organizację, która musi trzymać się z dala od polityki. Co chciał przez to powiedzieć znany dziennikarz? Tylko on może to wiedzieć, ale ogólny wydźwięk jego komentarzy odsłonił ogrom hipokryzji, której Gadowski najwyraźniej hołduje. Niejednokrotnie bowiem zalecał swym słuchaczom poparcie Prawa i Sprawiedliwości, które w jego historiach jawiło się nie tylko jako mniejsze zło, ale wręcz opcja, na którą jesteśmy skazani. Ponadto Gadowski wielokrotnie został przyłapany na kłamstwie, powielaniu niesprawdzonych informacji, rażącym uogólnieniom oraz bazowaniu na podejrzanych źródłach, takich jak kryminalista Harry, albo agent Mossadu, Yuval.
Czy zabrnęliśmy zatem w ślepą uliczkę zawierzenia autorytetom, które stały się dla nas prawdą samą w sobie? Czy jest jeszcze szansa, że to prawda stanie się dla nas jedynym autorytetem?
---------------------------------------------[wsparcie programu]---------------------------------------------
Wesprzyj naszą pracę tradycyjnym przelewem bankowym na numer konta:
PL 74 1140 2004 0000 3702 4136 3109 [Kod BIC/SWIFT - BREXPLPWMBK]
PayPal: KomentarzKonieczny@gmail.com lub https://paypal.me/korczarowski?locale.xpl_PL
Patronite: https://patronite.pl/emisjatv
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.