anonim106(*.*.252.106)wysłano z m.cda.pl 2015-11-21 16:27:57+9
@anonim20: Gdy, podczas naprawy, chwytaja przewodow, przeplywa znacznie wiecej pradu niz po luku. Takiej straty pradu nikt nie zauwazy, straty przesylowe sa znacznie wieksze.
Odpowiedz
anonim12(*.*.129.12)2015-11-21 21:37:03+9
@anonim20: I kto za to płaci? Pani płaci, Pan płaci.. Społeczeństwo.
Odpowiedz
Piszecie głupoty. Oczywiście że elektrownia lub jakaś tam rozdzielnia główna ma liczniki, pewnie nie są tak precyzyjne jak domowe bo do innych napięć, kilka rzędów wyższych ale z pewnością są. Takie straty pewnie dało by się zauważyć ale to raczej grosze dla elektrowni. Wydaje mi się że te cherry-pickery bądź jak kto woli manlift'y lub z polskiego zwyżki są specjalnie zaprojektowane/wyposażone dla elektryków żeby odprowadzać prąd do ziemi omijając elektryków którzy to mają specjalne kombinezony które działają coś jak klatka Faradaya. Różnica napięć pomiędzy linią wysokiego napięcia a ziemią wyrównuje się (chyba raczej częściowo, zależnie od oporu) przez łuk elektryczny, kombinezony i boom cherry pickera. Czy ma to sens? Pozdro
Odpowiedz
anonim174(*.*.4.174)2016-01-31 09:56:140
@anonim253: nie, nie ma, fatalna skladnia i slang ;D
Odpowiedz