Po zamachach, do jakich doszło w piątek wieczorem w Paryżu, stolica Francji pogrążona jest w żałobie. Na ulicach widać głównie policję. Ulice są puste jak nigdy. Metro, kolej, szkoły, uniwersytety i inne budynki użyteczności publicznej zostały zamknięte. - Paryż jest pusty, jest smutny. Mam gęsią skórkę, wszyscy są przestraszeni. Nie ma na to słów, łzy cisną mi się do oczu. Nie wiem, co powiedzieć. To nie do przyjęcia, to barbarzyństwo! - mówi jeden z mieszkańców Paryża. Tragiczne wydarzenia w Paryżu są najkrwawszymi aktami terroru w historii Francji. Zginęło co najmniej 120 osób.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.