W sobotę wieczorem na lotnisku w Warszawie wylądował samolot z Paryża. Wracali nim Polacy, którzy w czasie zamachów byli w stolicy Francji. - Graliśmy w grę planszową, niczego nieświadomi. Zadzwonił mój kuzyn i zapytał, czy z nami wszystko w porządku. Wtedy otworzyliśmy okna i usłyszeliśmy syreny. Ten klub Bataclan był 750 metrów od naszego mieszkania - opowiada jedna z kobiet.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.