Kilka minut po starcie samolotu linii British Airways puściły mocowania przedniej szyby maszyny, która wraz z pierwszym pilotem została wyssana na zewnątrz. Stery podczas lądowania przejął drugi pilot. Reszta załogi w tym czasie trzymała za nogi kapitana, który o dziwo przeżył. W czasie śledztwa ustalono, że podczas ostatniej wymiany szyby mechanik nie zastosował się do procedur.
Nie powiedziano wszystkiego... Najważniejsze jest, że pechowy mechanik, nazywany tutaj na modłę angielską "inżynierem", dobrał niewłaściwe śruby według starych, które wkręcono 4 lata wcześniej. Znaczy to, że ludzie latali tym samolotem przez cztery lata w sytuacji zagrożenia. Najgorsze stało się więc przy poprzedniej naprawie. Wiadomo, że śruby wkręcane w stare otwory nie trzymały już nawet tak, jak poprzednie. Nikt nie wspomniał też o przyczynie zlecenia naprawy. Prawdopodobnie poprzednia załoga zauważyła jakieś niepokojące objawy. No, swoją drogą, "inżynierowie" w UK są często głupsi od polskich. Nie zapomnę dwóch takich, którzy zmienili licznik elektryczny w moim mieszkaniu tak, że zablokowali drzwi wyjściowe...
Odpowiedz
anonim254(*.*.97.254)2020-07-02 09:23:30+4
@anonim89: byli też w 1940 głupi brytyjczycy gdyż nie popatrzyli na jatkę w hiszpańskiej wojnie domowej gdzie pozwoliło niemcom prawie wygrać gdyby ne 303 dywizjon oraz 31 sierpnia 1 zestrzelenia tegoż dywizjonu do dzisiaj mogliśmy gadać po niemiecku albo po rusku
Odpowiedz
anonim17(*.*.191.17)2021-04-26 10:21:04+3
@anonim81: dziękuję za nie pozwolenie. Sir
Odpowiedz
Super odcinek. Miło się ogląda, jeśli historia ma szczęśliwe zakończenie. Możliwe, że tego stewarda z wąsem będzie to wydarzenie prześladować do końca życia, może ma wyrzuty sumienia, że wyszedł z kokpitu mówiąc, że dłużej nie da rady trzymać pilota. Widać było taki smutek w jego oczach.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
