TEKST: Taka farma jak ta, to tak jak żadna inna, heretycy, okultyści, i ta przeklęta wizja. Mówię wam, niezły burdel w głowie robi wszystko naokoło, czuję że śledzi mnie zaraz ktoś obok, mimo że trzeci raz zataczam koło. Miałem zwykłe życie, takie z piątku do piątku, aż stałem się aktorem helikoptera w ogniu. Boom, i padł, i jestem tu sam, jedyne co mam to kamera w ręku, nagrywam wszystko, taki daily vlog, tylko z każdym odcinkiem coraz więcej lęku. Blake, prawie Blade, lecz daleko mi do Wiecznego Łowcy, bo nie zabijam, a się ukrywam w odmętach tej przeklętej nocy. To nie jest wieś dla starych ludzi, i kobiet w ciąży, bo świry wierzą, że nad każdą z nich piekielny demon krąży. Aaaha... zrobiło się dziwnie, i znowu zadaje to samo pytanie, co będzie jeżeli tu dłużej zostanę, i jaki mi los znów postawił zadanie. Przeżyć, walczyć, uciec, czy uwiecznić to na tym nagraniu, ludzie do wszystkiego dążą za szybko, ja wolę iść raczej pomału. Błysk, kolejny, i znowu powracają złowieszcze wizje, boli już głowa od tego natłoku, gdy wszyscy w amoku wypełniają misję. Sami sobie postawili za zadanie Armagedon, zamiast się ratować, czują się jak w kinie, w rzędach siedząc.
Wita nas krzykiem ta zmora nocna, wychodzi z grobu, zęby jak ostrza, Wita nas znowu przeklęta wioska, okultyści, heretycy, po prostu Outlast. Wita nas krzykiem ta zmora nocna, wychodzi z grobu, zęby jak ostrza, Wita nas znowu przeklęta wioska, okultyści, heretycy, po prostu Outlast.
Odkryłem prawdę, tak przez przypadek, impulsy wysyłacie, jaki cel w tym wszystkim macie? Może chcecie, aby chaos rządził, i wszyscy nawzajem się pozabijali, a może przeciwnie, chcecie sami rządzić, i zabrać im więcej niż ofiarowali. Jeden impuls, drugi impuls, trzeci i pozamiatane, sam uległem, tylko mam nadzieję, że zmiany w umyśle nie będą na stałe. Schodzę do kopalni, i znajduję tam swoją wybrankę, teraz dopiero, kiedy mam ją przy sobie, wiem tak naprawdę o co walczę. Odbieram poród, i nie wiem czemu jeszcze dziwią mnie halucynacje, matka nie widzi własnego dziecka, choć sam szczerze wątpię w to czy mam rację. Może to wszystko to tylko iluzja, a ja zamieniam się w miejscowego, mam wrażenie jakby ktoś wymienił mi głowę, jak w ludzikach lego. Zachciało się łączenia wątków w tej historyjce, nie jestem pewny jaką pełnię rolę, lecz zapłatą za nią jest dalsze życie. Ktoś zdmuchnął świeczkę, rozbłysła gwiazda, tak szybko koniec? Kłamstwo czy prawda?
Wita nas krzykiem ta zmora nocna, wychodzi z grobu, zęby jak ostrza, Wita nas znowu przeklęta wioska, okultyści, heretycy, po prostu Outlast. Wita nas krzykiem ta zmora nocna, wychodzi z grobu, zęby jak ostrza, Wita nas znowu przeklęta wioska, okultyści, heretycy, po prostu Outlast.
Wita nas krzykiem ta zmora nocna, wychodzi z grobu, zęby jak ostrza, Wita nas znowu przeklęta wioska, okultyści, heretycy, po prostu Outlast.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
