Oglądasz #iWiesz
Ile razy usłyszałeś, żebyś nie wychodził na zewnątrz z mokrą głową? Albo, że od zimna, złapie Cię choroba? Na pewno wiele! Ale, czy to możliwe? Czy przeziębienie bierze się z zimna?
Autor: Karol Kania
KONTAKT: piszesz@iwiesz.to
Jesteś ciekawy świata? Sprawdź iWiesz w social mediach:
Facebook: https://www.facebook.com/iwiesz/
Instagram: https://instagram.com/iwiesz/
SKRYPT ODCINKA:
Wiara w to, że od zimna się choruje nie jest niczym nowym. Pierwsze zapiski na ten temat pojawiły się już w Starożytnym Rzymie. W pierwszym wieku naszej ery, Rzymski lekarz Aulus Cornelius Celsus pisał zima powoduje bóle głowy, kaszle i wszelkie dolegliwości atakujące gardło [znaleźć cytat]
Na szczęście od pierwszego wieku naszej ery medycyna zrobiła ogromne postępy. Naukowcy obalili wiele mitów dotyczących chorób i przeziębień. Znaleźli też ich prawdziwe źródła, a oto one:
Ponad 200 wirusów, które wywołują objawy nazywane przez nas przeziębieniem.
By złapać jednego z nich, często wystarczy dotknięcie ręki zakażonego albo powierzchni skażonej takimi wirusami. W jednym z badań, wykazano że zarażona osoba zostawia wirusy na niemal połowie często dotykanych powierzchni, takich jak przyciski, pilot do telewizora, uchwyty i telefon. Dlatego tak często chorują osoby, które korzystają z komunikacji miejskiej lub przebywają w dużych skupiskach ludzi.
Ale to, że dotkniemy wirusa, nie oznacza że od razu złapiemy przeziębienie. Kluczowy jest kontakt wirusa z nosem, a konkretniej nabłonkiem dróg oddechowych, np. przez dotknięcie nosa dłonią, bądź kichającego towarzysza.
Samo zimno nie prowadzi do kataru czy drapania w gardle. Bez wirusa nie ma przeziębienia.
Ale, czy to oznacza, że zimno jest niewinne?
Gdyby tak było, nigdy nie dostrzeglibyśmy korelacji między zmianą temperatury, ochłodzeniem, a zwiększoną zachorowalnością na przeziębienie.
W jednym z badań stwierdzono, że zimno obniża wydajność układu odpornościowego. Jeśli więc temperatura w nosie i górnych drogach oddechowych zostanie obniżona przez chłodne powietrze, wirusy mają lepsze warunki do namnażania. Inne badanie sugeruje, że zimne i suche powietrze zmniejsza ilość śluzu w nosie, który stanowi naturalną barierę przed nieproszonymi gośćmi.
Ponadto, kiedy na zewnątrz jest zimno, zwykle siedzimy w pomieszczeniach. Mamy ciągły kontakt z innymi ludźmi, nie wietrzymy tak często, co sprzyja akumulowaniu groźnych wirusów. Chłodne miesiące i krótsza ekspozycja na słońce prowadzi też do niedoborów witaminy D. Badania sugerują że osoby z jej niedoborem mają aż o 58 proc. wyższe ryzyko zachorowania na infekcję dróg oddechowych.
Zresztą zimno może zahartować. Badania prowadzone na osobach zażywających regularnych lodowatych kąpieli, czyli morsach, wykazały że ich układ odpornościowy pracuje wydajniej. Nawet krótka sesja morsowania, pobudza organizm do reakcji obronnej, w tym do wyzwolenia białych krwinek, które odgrywają kluczową rolę w ochronie organizmu przed patogenami, takimi jak wirusy i bakterie.
Jeśli nie możesz wyobrazić sobie siebie w jeziorze w środku zimy, stosuj zimne prysznice. Oblewanie się nawet na przemian ciepłą i zimną wodą, również pomoże. Jest jeszcze inna skuteczna metoda profilaktyki: mycie rąk. Porządne i regularne mycie dłoni zmniejsza zapadalność na przeziębienia aż o 20 proc.
Jeśli zaraziłem Cię ciekawością, obejrzyj kolejne filmy iWiesz a także wpadnij na instagram iWiesz, czyli najciekawszy profil na instagramie.
Subskrybujesz, iWiesz więcej!
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.