Sprawdzają się analizy i przewidywania z lat 1970. niezależnych ekonomistów i polityków: Zachód pogrąża się w kryzysie za sprawą żydowskich właścicieli i decydentów światowego systemu finansowego opartego na $ USA i UE, i jednocześnie inicjatorów i sprawców polityki Zachodu zarówno wobec zachodnich społeczeństw jak i wobec reszty świata.
Jedyna metoda likwidacji kryzysu kryzysu finansowego, gospodarczego, politycznego, demograficznego, kulturowego, cywilizacyjnego która da pozytywne efekty to likwidacja żydo-systemów Zachodu oraz fizyczna likwidacja światowego syndykatu zbrodni.
We wszystkich państwach Zachodu narasta niechęć do żydowskich mniejszości. Powszechne żydo-media (własność syndykatu zbrodni) określają tę niechęć celowo błędnie antysemityzmem. Żydo-media nigdy nie przyznają, że ta niechęć ma podłoże socjologiczne, polityczne, ekonomiczne, kulturowe, cywilizacyjne, a więc z cała pewnością nie prymitywnie zoologiczne jak sugerują to antynarodowe żydo-media.
W Polsce, na tle pozostałych państw Zachodu, niechęć do Żydów jest trudno zauważalna. O wiele łatwiej spostrzec u nas można niechęć Żydów do Polaków w powszechnych żydo-mediach jest ona widoczna niemal każdego dnia. A system społeczno-polityczny RP jest typową bezwzględną okupacją polskiego narodu i państwa.
Ostatnio we Wrocławiu młodzież próbowała uniemożliwić wykład na uczelni Żydowi Z. Baumanowi. W związku z tym incydentem żydowski prezydent Wrocławia, a za nim żydo-media, nazwały młodzież faszystowską hołotą. Oczywiście według tych samych elementów zachowanie młodzieży było także antysemickie.
Ale jak nazwać władze uczelni, prezydenta miasta, powszechne żydo-media, żydo-władze RP, które stają nie tylko w obronie, ale zapraszają na wykłady Żyda Baumana, kiedyś członka zbrodniczych żydo-bolszewickich organizacji, które mają na sumieniu wymordowanie kilkuset tysięcy Polaków w latach 1944-56?
Można Polskę i Polaków ograbić ze wszystkiego. Polaków wolno opluwać i wyśmiewać. Wolno antypolskich bandytów czynić autorytetami, ale antysemitą być w Polsce nie należy, nie wolno ! Bo Żydów można liczyć w Polsce na palcach, jak pisze Żyd S. Bratkowski w gadzinówce Michnika. Byłby to rzeczywiście jedyny sensowny argument, gdyby tylko był prawdziwy, gdyby Polski nie zamieszkiwało dzisiaj minimum 4 mln Żydów.
Niestety, Polacy nie posiadają we własnym kraju, ani swojej władzy, ani swoich mediów, które określiłyby jednoznacznie całą hucpę antypolskiego żydo-systemu władz.
Istnieją opinie, wg których komunizm wykazywał ekonomiczną słabość, co musiało prowadzić do społecznego niezadowolenia i komunizm padł podobno.
USA, awangarda liberalnego kapitalizmu, najlepszy z możliwych systemów, no i masz babo placek kryzys. Kryzys, który, uczciwie mówiąc, zażegnać można w jeden przyzwoity sposób: przez upaństwowienie banku centralnego łącznie z całym systemem obiegu pieniądza. Tzn., że za politykę pieniężną odpowiada rząd i parlament reprezentanci narodu, ale nie narodu wybranego, tylko narodu każdego państwa narodowego.
Nacjonalizacja systemu obiegu pieniądza inaczej jego przywłaszczenie przez państwo (reprezentowane przez rząd i parlament wyłoniony z narodu) jest dokładnie takim samym przywłaszczeniem tego systemu, jakiego dokonała finansowa mafia czerpiąca dzięki temu wyłączne korzyści z wymiany produktów pracy pomiędzy konsumentem i producentem.
No i jaka zatem istnieje różnica między komunizmem, a liberalnym kapitalizmem? Czy przypadkiem wadliwość tych systemów i wbrew pozorom ogromne ich podobieństwa nie wynikają z nadreprezentacji we władzach finansowych i politycznych każdego z nich pewnej wędrownej nacji?
Powojenne dwudziestolecie 1945-1965, po okresie wielkiego boomu gospodarczego spowodowanego wojną, niosło gospodarce Stanów Zjednoczonych powolne, ale systematyczne pogarszanie koniunktury. Prezydent J.F. Kennedy i jego współpracownicy przygotowali plan naprawy gospodarki. Istotą tego planu było osłabienie roli Banku Rezerw Federalnych (FED), jako banku centralnego państwowego (od 1913 r. prywatna własność żydowska), który nie mógłby już rządu USA łupić lichwą oraz jednoczesne osłabienie pozycji banków prywatnych przez zmuszenie ich do udzielania niskooprocentowanych kredytów amerykańskim firmom. Kredyty te miały zachęcać do inwestycji i stymulować wzrost gospodarczy. Żeby wymusić na prywatnych bankach zaprzestanie pobierania lichwiarskiego, niszczącego gospodarkę, oprocentowania kredytów rząd USA wyemitował pewną ilość dolarów z nadrukiem United States Notes, w odróżnieniu od Federal Reserve Notes. Nadruk ten informował o możliwym maksymalnym oprocentowaniu bankowym. Wynosiło ono 2% i zawierało w sobie zarówno koszt udzielenia kredytu, jak również zysk dla banku, ale już bez lichwy.
Opracowano na podstawie: https://youtu.be/rHB80f-tE5g
Tomi
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.