10 lat podarowalem sobie zycia . Inaczej zdech bym od chlania juz w 2008 . Dzis mam nowe zycie . inne od tego co mialem bo po odwyku poznalem siebie i stwierdzilem ze jestem czlowiekiem a nie cudzym manekinem . Inwestycja w siebie to najleprzy interes .
Odpowiedz
@anomim 185: gratulacje. Przechodziłem to z żoną i synem. Najtragiczniejszy okres w moim życiu. Oboje od 3 lat w abstynencji, a ja chyba też doszedłem psychicznie do siebie, choć nadal panikuję, jak jest jakiekolwiek odstępstwo od normy w ich zachowaniach (choć wcale nie związane z alko). 3maj się!!!
Odpowiedz
anonim99(*.*.106.99)2018-12-19 15:31:500
@anonim31: Raczej żona i syn z Tobo to przechodzili...
Odpowiedz
anonim8(*.*.48.8)2018-12-19 19:40:080
@anonim99: "Tobo" czytaj ze zrozumieniem.
Odpowiedz
anonim103(*.*.112.103) wysłano z m.cda.pl 2018-12-19 07:39:36+5
Wodka dobra byla kiedy to "pies machal ogonem" ale z czasem to "ogon zaczal machac psem" i wtedy jest tragedia. Odcinka od alko zupelna albo smierc lub zaklad..
Odpowiedz