Ciekawie zarysowany - choć oczywiście groteskowo przejaskrawiony - system toksycznej, kobiecej opresji wobec facetów. I to zarówno ze strony zony, jak i podwładnej. Facet w jakiejś mierze sam sobie winny - czemu się władował w takie małżeństwo, z drugiej strony - pewnie tak nie było od początku, kobiety potrafią się świetnie maskować (i nie chodzi o makijaż ;) )
Odpowiedz