to nie jest film noir, a dramat wg powiesci Maughama...b.dobry zreszta, o wyborach i egoizmie glownej bohaterki...calkiem zyciowy i aktualny..super aktorstwo.
Odpowiedz
Zgadzam się z komentarzem poniżej. Wspaniała para Gene Tierney-Tyrone Power i niesamowita rola Anne Baxter. Chciałam tylko dodać, że postaci i ich wybory nie są czarno-białe. Główna bohaterka, owszem, jest egoistką, ale zostaje postawiona w takiej sytuacji, że nie można jednoznacznie jej potępić (czy facet, który nie jest w stanie się określić i każe jej czekać aż "odnajdzie siebie" nie jest egoistyczny?). Taki dualizm postaci przewija się przez cały film i jest to zdecydowanie jego największy atut.
Odpowiedz