Chłopak, który zerował na nadzieji ludzi chorych. Wciskał im kit, że jeśli będą go słuchać, to wyłącznie dzięki diecie i suplementom wyleczą raka w każdym stadium, oraz inne nieuleczalne choroby. Oskar co prawda wykształcenia medycznego nie posiada (skończył tylko gimnazjum), ale ma żyłkę do biznesu.
Jeszcze 2 lata temu sprzedawał części samochodowe, ale w końcu zaczął leczyć ludzi i zarobił 4.2 miliona zł.
Wszystko było fajnie, do czasu, gdy ktoś nie umarł. A lista poszkodowanych zgłaszających się do prokuratury rośnie. Wiecie co mnie wkurza? Już nawet nie Oskarek, a sytuacja, która pozwoliła, że Oskarek zaistniał w Internecie. O tym na końcu filmu.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
