Mi w poprzedniej pracy zasrany prezesik zajechał nowym samochodem za 300 tysi i tego samego dnia wezwał wszystkich do biura i powiedział, że w związku z koniecznością kupienia sobie nowego samochodu służbowego musi wszystkim teraz wypłacać tylko podstawową pensję (a mógł tak zrobić, bo takie mieliśmy umowy, że pensja podstawowa to było 1500 zł, a drugie tyle było umówione jako ,,premia uznaniowa"). Ludzie się tak wku*wili, że tego samego dnia złożyło wypowiedzenia 17 osób, czyli cała produkcja z wyjątkiem jednego przydupasa i wszyscy zapowiedzieli, że na okres wypowiedzenia idą na zaległy urlop. Kretyn wściekły poprzyjmował wypowiedzenia, a już następnego dnia jego sekretarka wszystkich obdzwaniała i namawiała, żeby przyszli, bo szefuncio się jednak odmyślił i nikomu nie obniży pensji.:P
Odpowiedz
anonim172(*.*.61.172)2012-07-25 15:14:18+29
@anonim225: a później się obudziłeś i poszedłeś pracować za 800zl
Odpowiedz