trzecia seria znacznie lepsza (ciekawsza) niż dwie poprzednie, głownie dzięki scenariuszom, jest tylko małe ale...samochód Crocketa,,ja wiem że trzeba było zareklamować Testarosse i ze wtedy była moda na takie kosmiczne kanciaste auta sportowe ale z perspektywy lat te auta typu testarossa, laborgini itp to straszne dziadostwo stylistyczne a poprzednie czarne ferrari Crocketa nawet dzisiaj wygląda super..co klasyka to klasyka a'propos: chyba krokodyl - wróć - aligator im zdechł, w tej serii go nie pokazują
Odpowiedz
anonim75(*.*.201.75)wysłano z m.cda.pl 2021-01-28 01:48:04+7
@anonim142: A ja się nie zgadzam z tą opinią. Uważam że Testarossa to jeden z najlepszych projektów Pininfariny i to w dodatku o tak niebanalnym wyglądzie (po prostu nie ma takiego samochodu który można by pomylić z Testarossą). Pięknie łączy w sobie agresywne krzywizny z kanciastością - esencją lat 80-tych. Ogółem jedno z najpiękniejszych nadwozi z tamtej dekady, i nie tylko. Przyznam jednak że Daytona jakby bardziej wpasowywała się w klimat Miami i te sceny gdy na przykład Tubbs wskakiwał na siedzenie miały w sobie więcej polotu. Ale wracając do Testarossy to miałem kilka razy okazję fotografować ten samochód i pod każdym kątem wygląda zjawiskowo, na prawdę piękne auto!
Odpowiedz
anonim136(*.*.161.136)2019-12-28 19:31:41+3
@anonim142: Daytona Crocketta była repliką co nie spodobało się Enzo Ferrariemu i kazał ją zniszczyć, a w zamian dał im 3 Testarossy.
Odpowiedz
Te stare auta ,klimat stary , ma to coś ;) Dzisiejsze samochody są paskudne te nowe dlatego człowiek tęskni za tymi starymi brykami z tym czymś ;) ludzie też tak fajnie ubrani byli stylowo kurde , uwielbiam lata 80te te zagraniczne bo te nasze w Polsce to nie hehe
Odpowiedz
anonim126(*.*.57.126) 2022-01-06 16:41:05+2
Te domy ładniej wyglądały niż dzisiejsze :D
Odpowiedz
Problemy z doborem modelu samochodu, garniturów i "przecudnych" wielobarwnych wsuwanych mokasynów czy półbutów to taki znak czasu, czasów. To tak jak melonik dla Chaplina. Ale scenariusz w którym dobry Niemiec ( dobry bo z NRD) ex Stasi przeżywa rozterki wraz z ex Kubanką i to wszystko w przebrzydłej Ameryce - to juz troche za wiele jak na dzisiejsze oczekiwania. Brakuje jeszcze tylko powiązań porucznika Castillo z Che albo Fidelem i tragiczne przeżycia rodziny Tubbsa z czasów niewolnictwa i byłby komplet. Krótko mówiąc - dziwna pozycja filmowa tuż po Francuskim łączniku, Rozmowie, Bullicie. Taki amerykański Posterunek nr 13 - nie mylić z Posterunkiem przy Hill Street. A to dopiero 32 lata...
Odpowiedz
Bardzo dobry i ciekawy odcinek. Ale jak nie przegną w jedną stronę, wylewając wiaderka sztucznej krwi, to przegną w drugą stronę, Chodzi o jedną z ostatnich scen kiedy Pedrosa bierze na klatę 2 strzały i choć jest ubrany w biały garnitur z jasnymi dodatkami to nie widać nawet kropelki krwi :) Dzięki za upload ! Polecam !
Odpowiedz