– Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. – No, ubierasz się pan. – W płaszcz, jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? – A... fakt. – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest pekaes. – I zdanżasz pan? – Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i się nie zatrzymuje. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie wysiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak... w 119. przesiadka, w 13. przesiadka, w 345., i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.
Odpowiedz
anonim15(*.*.166.15) 2015-04-22 01:25:05+3
podobno ta lawina już dociera do Polski, i idzie prosto na zachód.
Odpowiedz
anonim199(*.*.85.199) 2015-04-21 21:48:56+2
niedługo koniec człowieka, tak sila natury nas zabije wszystkich i pogrzebie, a na naszych trupach wyrosną nowe drzewka :D
Odpowiedz