Chińczycy, o ile nie przesadzą z efektami specjalnymi lub niezbyt mądrą fabułą (jak np. "Great Wall") to robią naprawdę bardzo fajne ekranizacje swoich ludowych legend i baśni. To właśnie taki film. Polecam. Przepięknie zrobiony i wszystko gra :) Dzięki !
Odpowiedz
anonim169(*.*.15.169)2024-09-14 22:46:030
@TomUsh: Tiaaa, można obejrzeć jedynie dla wyczynów sprawności fizycznej Jackie Chan'a i Jet'a Lee - gdy walczyli ze sobą, pokazali, że stać ich na dużo więcej niż to, co zazwyczaj pokazują w typowo amerykańskich filmach. Poza tym nic w tym filmie nie ma...
Odpowiedz
@Lukasz_Jankowski47: Wybacz, ale się mylisz. Gong-fu to termin określający pracę nad czymś w celu osiągnięcia doskonałości. Ogólnie termin Kung-fu jest źle przetłumaczonym terminem określającym coś co nie jest tym czym było pierwotnie. Chińskie sztuki walki określa się obecnie wushu. Ekspertem nie jestem, zapewne ktoś lepiej by o tym odpowiedział, ale widzę, że chińskie kino zaczyna naprawę pojęć pochodzących z ich własnej tradycji zgodnie z naukami Konfucjusza. Zresztą nawet w filmie było wytłumaczone czym jest gong-fu, czyli muzyk czy artysta też może postępować zgodnie z tą zasadą.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
