Wypuszczanie niewymiarowego kropka było dosyć zabawne: za bardzo się wychyliłem, poślizgnąłem i zjechałem na dupie wprost do rzeki! Skończyło się na szczęście jedną zalaną nogawką, wodą w kaloszu i mokrymi spodniami na tyłku, co po paru drobnych zabiegach pozwoliło mi dalej wędkować. Niestety podwodne ujęcie ryby ucierpiało na tym niefartownym zdarzeniu, ponieważ akurat kiedy ją kręciłem, poczułem że zaczynam się zsuwać do rzeki...
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.