Pamiętny 10 kwietnia to zwrotny moment, po którym Polacy niemal uwierzyli, że nasi piloci z bohaterów przestworzy przeszli do podrzędnej formacji podniebnych amatorów. A jednak nic bardziej mylnego! Okazuje się, iż lotnicze tradycje przekazywane są w polskich rodzinach z ojca na syna, a wraz z nimi prawdziwa pasja i serce do latania. Dzięki nim nasi piloci są w stanie, jak niegdyś szydził były już prezydent Komorowski, wznieść się nawet na drzwiach od stodoły. Najlepszym dowodem są liczne festyny lotnicze, podczas których nasi rodacy wykonują niezwykle skomplikowane manewry na tym, co w zasadzie już od dawna latać nie powinno...
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.