to sa maratony typu iron man itp , organizm i przede wszystkim mieśnie potrzebuja witamin i substancji odzywczych, w takich maratonach sa spalane ich olbrzymie ilosci , pod koniec niekiedy wystepuja sytuacje takie np jak ta powyzej gdzie kobiecie nogi odmowily pracy. wystepuja tez inne jak np zdezorientowanie , oslabniecie , utrata zdolnosci rozrozniania kierunków. takze szacunek dla niej bo ona ma naprawde wole walki . Ukonczenie takiego maratonu nie jest wielce placone , tylko chyba czolowe miejsca ale satysfakcja jest ogromna bo sie tam bylo i to ukonczylo a polowa z was nawet by 1/10 nie przebiegla :)
@anonim209: 1/10 ???? Większość z nich nawet gdy lecą na autobus wpadają do niego jakby maraton przebiegli. Kobieta biegła 3 godziny wielki szacunek jej się należy. A widać ze gimby nawet tego poświecenia nie zrozumieją. To nie jest sam maraton to są przygotowania i wycieńczające treningi by stanąć na podium. Pozdrawiam i popieram Twój komencik.
Odpowiedz
anonim47(*.*.197.47)wysłano z m.cda.pl 2015-02-19 00:13:50+2
@anonim209: Popieram opinie. Ona nawet kolana miala we krwi i tego nie czula . A wszystkich ktorzy sie z tego smieja i nie doceniaja prawie smiertelnego wysilku zawodniczk zasluguja na kope w dupe.!
Odpowiedz
anonim26(*.*.95.26) 2015-02-17 22:55:28+7
To w dużym stopniu wynik działania adrenaliny, której podwyższony poziom ogranicza percepcję do jednego punktu, osiągnąć cel lub uciec (jeśli akurat znajdziemy się w zagrożeniu) Poza tym, doskonale redukuje ból. Ona prawdopodobnie nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, co robi. Bardzo dobrze że to przerwano bo takie forsowanie może skończyć się zawałem, nawet u szczupłej i wysportowanej osoby.
Odpowiedz
anonim92(*.*.43.92)2015-02-18 17:35:09+1
@anonim26: a tak naprawdę to jej organizm zużył całą glukozę (cukier) i zaczął spalać mięśnie co spowodowało wytworzenie się kwasu mlekowego i wstrzymanie pracy mięśni, to taka reakcja obronna organizmu żeby sam siebie nie zatruł
Odpowiedz
anonim104(*.*.245.104) 2015-02-18 07:47:44+6
Jak czytam te komentarze to nie wiem czy się śmiać czy płakać ... Kobiecie zabrakło energii ( energia - pokarm ) po takim maratonie, więc ciało zaczęło odmawiać posłuszeństwa ale ona dalej idzie na czworaka. Nie wiem jaka wasza była by reakcja na takie coś. Już widzę te zapłakane twarze :x.... Wielkie pozdro dla tej pani :)
Odpowiedz
WY YEBANE SZMATY. NIE MACIE SZACUNKU DLA CZYJEGOŚ POŚWIĘCENIA I DĄŻENIA DO CELU. SAMI SIEDZICIE PRZED MONITOREM I WALICIE GRUCHE DO ZDJEC PLASTIKOWYCH KUREVV. PRAWDA JEST TAKA ZE NIGDY NIE OSIAGNIECIE CHOCIAZ 1/3 TEGO CO BIEGACZKA Z FILMIKU. PEDALY
Odpowiedz
anonim32(*.*.155.32)2015-02-19 01:06:50+1
@anonim158: oj oj oj nawet nie mozesz pojac jak malo mnie to obchodzi :)
Odpowiedz
To się nazywa poświęcenie. Słaniająca się na nogach Kenijka Hyvon Ngetich nie odpuściła i ostatnie metry maratonu w teksaskim Austin pokonała na kolanach. Sportowi lekarze twierdzą, że ryzykowała życiem. Ona sama tego nie kwestionuje, ale od razu zaznacza: - Zawsze trzeba biec. Biec bez przerwy.
Hyvon długo nawet prowadziła, ale w pewnym momencie nie wytrzymała narzuconego przez siebie tempa i opadła z sił. Ambicja nie pozwoliła jej odpuścić. Ngetich minęła linię mety na kolanach, przy okazji mocno zdzierając jedno z nich.
Mało tego - po spektakularnym finiszu nie chciała usiąść na wózku. Kenijka ostatecznie zajęła trzecie miejsce, ale może czuć się zwyciężczynią.
- Widać było jej determinację, żeby ukończyć bieg. Nawet gdy się chwiała. Pod koniec maratonu chodzi właśnie o to, żeby się nie poddać. I ona się nie poddała. Nie chciała tego zrobić - podziwia jej poświęcenie na ostatnich 50 metrach były długodystansowiec, a obecnie trener Gilbert Tuhabonye. Na podium
Przed kryzysem Ngetich była druga. Później wyprzedziła ją jej rodaczka Cynthia Jerop, która wygrała w Austin z czasem 2:54:21. Druga była Amerykanka Hannah Steffan. Dzielna Kenijka ukończyła morderczy bieg trzecia, na metę dotarła z czasem 3:04:02.
W teksaskim maratonie wzięło udział 15 tys. uczestników z 40 krajów.
Odpowiedz