Zajrzeliśmy tutaj w poniedziałek 4 września. Na pierwszy rzut oka widać piękne okoliczności przyrody pod postacią bujnych łanów amerykańskich nawłoci oraz rodzimych pokrzyw. Są młode olsze czarne.
Jednakże wystarczy kilka chwil, aby odnaleźć to, co miało zostać ukryte. Są to spore ilości śmieci tego rodzaju, które zazwyczaj podlegają selektywnej zbiórce. Czy to pozostałości po imprezach, czy też celowe dostawy trudno powiedzieć. Niestety, nawet gdyby ktoś chciał kulturalnie pozbyć się wyprodukowanych przez siebie odpadów, jest bez szans, bo brak tutaj jakiegokolwiek pojemnika. Część dziwnych dziur niewiadomego pochodzenia w zachodnim brzegu jest uzupełniana artefaktami z kategorii, budują, remontują, urządzają. To zdecydowanie celowe dostawy. Podejrzewam również, że przyległy las pełni funkcję toalety.
Suchy Staw ma spory potencjał rekreacyjny. Jest także zbiornikiem, z którego można czerpać wodę, gdyby w okolicy płonął jakiś las. Niestety nie wiadomo, kto powinien zarządzać tym miejscem, bo właścicieli terenu jest kilku, w tym miasto. Tędy na razie pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe względem obecnego stanu rzeczy, powinienem zamilknąć. Wszelako stojąc w płacie amerykańskiej nawłoci, powiem krótko żółć mnie zalewa.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.