do końca czekałem aż sie spierdoli na ziemie ale ryjem w dół :D
Odpowiedz
anonim64(*.*.108.64)2014-11-26 20:56:300
@anonim144: Ja przewinąłem na sam koniec z miejsca i wyłączyłem ten szajs.
Odpowiedz
anonim49(*.*.189.49) 2014-11-27 00:50:24+5
Prezes wzywa sekretarkę: - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Facio dzwoni do kochanki: - Weronika, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek-prezes dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Krystian, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Weronika, chujnia. Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka: - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...
Odpowiedz
Widziałem coś podobnego w Ed Stafford poza cywilizacją jakieś tam plemie pokazało mu w identyczny sposób jak siegać kokosy, i potem sam sie wbijał wyżej nawet
Odpowiedz