Victoria (Brinke Stevens) ma problemy ze snem. Śnią jej się koszmary, w których zostaje pogrzebana żywcem. Jej mąż Terry (Jay Richardson) w końcu nakłania ją do wizyty u lekarza. Jednak dr Carlton (Robert Clarke) nie jest w stanie jej pomóc i prosi o pomoc swoją koleżankę, specjalistkę w dziedzinie hipnoterapii dr Harcourt (Karen Black). Tymczasem Terry kontynuuje romans ze swoją sekretarką i martwi się jak spłacić ogromne długi hazardowe. Wszystko byłoby prostsze, gdyby tylko mógł dostać w swoje ręce pieniądze należące do Victorii...
Kino klasy B lat '80 i właśnie ze względu na ten klimat dałem 3 * . Film jest tak słaby, że momentami chce się śmiać ale to są uroki tego gatunku. Polecam :) i dziękuję za możliwość oglądnięcia. Pozdrawiam.
Odpowiedz
No taki sobie, ale taki urok niektórych filmów z lat 80tych, mimo, że wiele świetnych filmow wtedy powstało i są wartościowe do dziś. Ponadczasowe klasyki...Ten do nich nie należy, ale i dzisiaj zdarzają się filmy na takim właśnie poziomie... Mimo całego planowanego przez reżysera dramatyzmu, ta głową mnie rozbawiła
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
