https://www.youtube.com/watch?vp2d9vllc3Dg
Od swych ojców dojrzalsi, kiedy byli w tym wieku
Beznadziejną ich drogą podążamy – na przekór
Czasem słabsi od kurzu wstrzymujemy wichury
I stawiamy pomniki zapomnianej kultury
Czasem twardsi od skały i jak skała nieczuli
Omijamy spojrzeniem wyrywany bruk ulic
Wszechstronniejsi od mędrców myśl chowamy na potem
Nazywamy mus – łaską i światłością – ciemnotę
Bardziej godni od królów z ziemi grząskiej od potu
Ślepym siłom historii wciąż skaczemy do oczu
Lecz mądrzejsi od wodzów z twarzą nisko przy ziemi
Podajemy im co dzień przerdzewiałe ich strzemię
Śmiertelniejsi od kwiatów podnosimy się łanem
Kiedy kosa już w ruchu a pokosy sprzedane
Sprawiedliwsi od sędziów w trybunale wysokim
Z wyuczonym spokojem przyjmujemy wyroki
Bezwzględniejsi od katów wreszcie wielcy i sami
Na szafotach gadamy odciętymi głowami
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.