Jadłbym. Zacząłbym od Szczecina i od razu zagryzł okolicami Helu. W następnej kolejności kęs Wrocławia i Opola, łyk herbaty i już zaciskam zęby na śląsku. Później Kraków i dalej, w stronę Rzeszowa, aż cała południowa Polska znajdzie się w żołądku. Połowa kotleta za mną, teraz czas na Łódź, Radom i zaraz po tym, Warszawa Chełm, Białystok i Suwałki. Na sam koniec, jako ostatni kęs, zostaną Mazury.
Odpowiedz
Komentarze z FB
Dodaj komentarz
Zacząłbym od Szczecina i od razu zagryzł okolicami Helu.
W następnej kolejności kęs Wrocławia i Opola, łyk herbaty i już zaciskam zęby na śląsku.
Później Kraków i dalej, w stronę Rzeszowa, aż cała południowa Polska znajdzie się w żołądku.
Połowa kotleta za mną, teraz czas na Łódź, Radom i zaraz po tym, Warszawa Chełm, Białystok i Suwałki.
Na sam koniec, jako ostatni kęs, zostaną Mazury. Odpowiedz
Odpowiedz