7 grudnia 1959 roku w nocy 50-letni kardiolog Harold N. Perelson zaatakował swoją rodzinę. Wpierw zamordował młotkiem 42-letnią żonę Lillian, a potem skierował swoją agresję na 18-letnią wówczas córkę Judye raniąc ją uderzeniami młotka. Krzyk siostry rozbudził dwójkę jej młodszego rodzeństwa: 11-letnią Debbie i 13-letniego Joela, Perelson widząc co się dzieje i chcąc dzieci uspokoić krzyknął do nich: "Wracajcie do łóżek! To tylko senny koszmar!". Przerażone dzieci go nie posłuchały i wybiegły z rezydencji w noc. Dzięki temu ocaliły życie. Doktor po zranieniu Judye (udało jej się przeżyć, krwawiąca wybiegła z rezydencji do sąsiadów) wrócił na chwilę do lektury 'Canto 1' "Boskiej komedii" Dantego, po czym popełnił groteskowe samobójstwo wypijając szklankę kwasu. Jego ciało odnaleziono leżące obok zakrwawionego łóżka żony. Spekulowano o problemach finansowych i depresji lekarza. Przez wiele lat rezydencja Los Feliz stała pusta. Jej obecny właściciel 81-letni Rudy Enriquez pozostawił wnętrze rezydencji niemal w niezmienionym stanie. Odwiedzał ją sporadycznie traktując jako magazyn i dokarmiając dwa koty...
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Komentarze z FB
Dodaj komentarz