Czekam na Lotnika. Chcę się dowiedzieć, czy zgadza się to z jego poglądami na państwo socjalne.
Odpowiedz
anonim240(*.*.129.240)2015-01-15 19:28:20+1
@Lotnik37: Widzę, że przeszedłeś zwrot w pojęciu państwa idealnego. Jeśli chcesz "kazać" komuś pracować, to nie jest to pracownik, tylko niewolnik.
Wiwat państwo niewolnicze!
Normalne państwo zapewnia jedynie MOŻLIWOŚĆ pracy. Na przykład przez uwolnienie rynku - dzięki temu zaczną powstawać zakłady i miejsca pracy, a biedak jeśli nie będzie chciał być dalej biedakiem, pójdzie do pracy. Nie można nikogo uszczęśliwiać na siłę (a już na pewno nie za pomocą pracy).
Odpowiedz
anonim240(*.*.129.240)2015-01-15 21:27:53+1
@Lotnik37: Jak nie żądam, żeby pracował to ma wybór czy pracuje czy nie pracuje. Kropka. Bez żadnego zasiłku. To słowo jest tak obrzydliwe, że nie może mi przejść przez gardło. Nie pracuje - nie obchodzi mnie to. Może nawet i żreć kamienie albo umrzeć z głodu. Jest dorosłym. wolnym człowiekiem i może robić co tylko chce. Pracuje - dobrze, niech zarabia i się bogaci.
Może iść do przytułku, byleby nie był finansowany z budżetu państwa. Być może istnieją altruiści, którzy chętnie go im ufundują.
Odpowiedz
anonim67(*.*.178.67)2015-01-22 06:34:440
@anonim: I tak powinno być - żadnych zasiłków. Nie ma powodu, aby człowiek pracujący miał utrzymywać niepracujących. Pod jednym warunkiem - najpierw musi istnieć zerowe bezrobocie (a jeżeli mówimy o wyborze to chroniczny niedobór miejsc pracy). Jak chcecie tego dokonać? Na razie nie udało się nikomu.
W normalnych krajach zasiłek służy jako tymczasowe wsparcie dla ludzi, którzy nagle stracili pracę. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to słuszne - człowiek na spokojnie może znaleźć lepszą pracę. Lepsza praca -> większe zarobki -> większa konsumpcja -> większe zarobki innych. Wystarczy odbierać zasiłki ludziom, którzy _nie chcą_ pracować (tak jak w Polsce) i ustalić ich wysokość tak, aby dało się za nie przeżyć, ale dużo bardziej opłacało się jednak pracować. I tak to wszędzie działa.
W dobrze prosperującym kraju chętnych na zasiłki nie ma. Tak jak z więzieniami - co z tego, że więzienia w Norwegii są lepsze niż akademiki w Polsce. Nikt tam nie chce trafić, więc przestępczość jest bardzo niska. Tak samo z zasiłkami - jeżeli będzie dostępna praca dla każdego, to prawie nikt nie będzie chciał żyć na garnuszku państwa.
Odpowiedz
Komentarze z FB
Dodaj komentarz
Chcę się dowiedzieć, czy zgadza się to z jego poglądami na państwo socjalne. Odpowiedz
Jeśli chcesz "kazać" komuś pracować, to nie jest to pracownik, tylko niewolnik.
Wiwat państwo niewolnicze!
Normalne państwo zapewnia jedynie MOŻLIWOŚĆ pracy.
Na przykład przez uwolnienie rynku - dzięki temu zaczną powstawać zakłady i miejsca pracy, a biedak jeśli nie będzie chciał być dalej biedakiem, pójdzie do pracy.
Nie można nikogo uszczęśliwiać na siłę (a już na pewno nie za pomocą pracy). Odpowiedz
Bez żadnego zasiłku. To słowo jest tak obrzydliwe, że nie może mi przejść przez gardło.
Nie pracuje - nie obchodzi mnie to. Może nawet i żreć kamienie albo umrzeć z głodu. Jest dorosłym. wolnym człowiekiem i może robić co tylko chce.
Pracuje - dobrze, niech zarabia i się bogaci.
Może iść do przytułku, byleby nie był finansowany z budżetu państwa. Być może istnieją altruiści, którzy chętnie go im ufundują. Odpowiedz
W normalnych krajach zasiłek służy jako tymczasowe wsparcie dla ludzi, którzy nagle stracili pracę. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to słuszne - człowiek na spokojnie może znaleźć lepszą pracę. Lepsza praca -> większe zarobki -> większa konsumpcja -> większe zarobki innych. Wystarczy odbierać zasiłki ludziom, którzy _nie chcą_ pracować (tak jak w Polsce) i ustalić ich wysokość tak, aby dało się za nie przeżyć, ale dużo bardziej opłacało się jednak pracować. I tak to wszędzie działa.
W dobrze prosperującym kraju chętnych na zasiłki nie ma. Tak jak z więzieniami - co z tego, że więzienia w Norwegii są lepsze niż akademiki w Polsce. Nikt tam nie chce trafić, więc przestępczość jest bardzo niska. Tak samo z zasiłkami - jeżeli będzie dostępna praca dla każdego, to prawie nikt nie będzie chciał żyć na garnuszku państwa. Odpowiedz