Jak byście pracowali w dowolnym szpitalu w Polsce (i nie tylko) to wiedzielibyście, że takie przypadki nie są niczym nadzwyczajnym. Bardziej śmieszy mnie to, że autor teksu albo uważa czytelników za skończonych kretynów, albo sam miał problem z definicją wibratora, skoro musiał ją napisać w tekście, chociaż "urządzenie do stymulacji podniecenia", ciekawa definicja.
Odpowiedz
anonim232(*.*.233.232)2014-12-18 07:22:24+4
@zengarden: spoko geyu ze słupska nie wmawiaj ludziom, że to codzienność bo to jedynie może być jedynie twoja codzienność, to pewnie ty byłeś tym pacjentem.
Odpowiedz
Komentarze z FB
Dodaj komentarz