@Lotnik37: Lotnik. To nie jest prawdą. W Polsce jest bardzo marnie pod wieloma względami. A ekolodzy zajmują się badaniem wzajemnych oddziaływań między organizmami. Ochroną środowiska zajmuje się sozologia. Z roku na rok zmniejsza się ilość terenów chronionych, a na ogromnej większości nie osiągany jest wystarczający stan ochrony. Tzn. taki, który zapewnia naturalnie utrzymanie populacji lub gatunku. W Afryce i w stanach wycina się od groma lasów równikowych co ma ogromny wpływ na ocieplenie klimatu. Odpowiedz

@Lotnik37: Gdyby nie sadzono nowych to może szybciej byś uwierzył. Mimo wszystko stosunek wycinanych drzew do wzrostu nowo posadzonych i tak jest duzo wyższy. Ile lat upłynie zanim takie drzewo urośnie a ile lasów w tym czasie wytną. Za to w teorie Einsteina o pszczołach pewnie już bys uwierzył ? Odpowiedz

@Lotnik37: myslałem, że mnie zaskoczysz i chociaż raz napiszesz coś mądrego. No, ale w sumie nie rozczarowałeś mnie po raz kolejny :). Nie wziałeś pod uwagę, że spożywanie slimaków we Francji jest duuuużo większe niż w Polsce. Tam wpieprzają ślimaki tak często jak Ty pierogi w Polsce, więc nie dziwne dlaczego importują z zagranicy. Zreszta nie tylko Polski, bo i Czech, Węgier. Po drugie chyba tylko debil chodzi do lasu zbierac slimaki. Od tego są specjalne hodowle, które hurtem sprzedają slimaki do restauracji. Po trzecie nie lasy tylko wszelka ziemia uprawna jest skarzona pestycydami, a jak wiadomo na łąkach slimaki też wystepują. Dlatego nie mają specjalnie dobrych warunków do przeżycia. Odpowiedz

@Lotnik37: aha. No i dobrze słyszałeś o drzewkach pomarańczowych. Tylko pewnie nie wiesz wszystkiego, że takie drzewko służyło jak ozdoba i raczej na coś takiego pozwalali sobie zamożni państwo. Hodowano je w oranżeriach i z powodzeniem możesz sam sobie takie wychodować w domu. Njak to się ma do ocieplania klimatu. Odpowiedz

@AntyLotnik37: AntyLotniku. Nie będę ci wyłuszczał wszystkich twoich błędów, bo szkoda mi na to czasu. Gadasz głupoty. Łąki skażone pestycydami... Odrastające lasy... Ogarnijcie się dzieciaki, bo nie macie nawet podstawowej wiedzy w tym zakresie. Jest masa wiedzy w internecie na ten temat. Biblioteki również są darmowe. Serio poczytajcie coś. Odpowiedz

@anonim: a co źle napisał jeżeli można wiedzieć ? o ile mi wiadomo spryskuje się pola pestycydami a łąki w przeważającej większości wystepują w sąsiedztwie. Skoro taki slimak wpierdziela zieleninę, to nie dziwnę, że długo nie pożyje Odpowiedz

@anonim: Pestycydy obecnie wykorzystywane są znacznie bezpieczniejsze od tych, których używano kilkadziesiąt lat temu. Sam jesz pryskane jabłka. Znacznie bezpieczniejsze dla zdrowia jest zjedzenie łyżki pestycydów prosto z paczki niż jabłka pokrytego grzybiczymi sklerocjami. Do tego hodowla w odniesieniu do roślin oznacza umyślne uzyskiwanie nowych gatunków. To o co chodziło anty lotnikowi to uprawa. Do tego wszystkiego ślimaki wcale tak często nie występują na łąkach kośnych. Znacznie większe skażenie powoduje nawożenie pól. Przyczynia się znacznie do eutrofizacji zbiorników i cieków wodnych w granicy zlewni. Niesie to za sobą wiele negatywnych skutków, o których na 100% uczyli was na biologii. Zjedzenie owoców takich jak truskawki w krótkim okresie po nawożeniu przyczynia się znacznie do ryzyka zachorowania na raka. W supermarketach skład owoców jest kontrolowany i zbyt wysokie stężenie azotanów wykluczy je ze sprzedaży, a wy kupujcie sobie na bazarkach. Gdzie dziadek posypał pole saletrą, żeby szybciej rosło. Jedzenie różnych roślin niewiadomego pochodzenia jest trujące, a nie jakieś wasze domysły o pestycydach lecących na setki kilometrów z pól. Okres karencji takiego oprysku to około 2 tygodnie. Do tego wykształcony rolnik tak uprawia pole, że pestycydy nigdzie nie polecą, a spłynąć nie zdążą. Odpowiedz

@anonim: Zmieniło mi się IP. Możecie zapamiętać nowe. Odpowiedz

@Lotnik37: kur#a idiotki Odpowiedz